lechia

Pewnie tytuł wiele osób zastanowił, lecz ostatnio takim mianem określany jest w Polsce Kibic. W dzisiejszym felietonie postaram się przekazać moje przemyślenia, co do frekwencji w tym sezonie (która mówiąc oględnie jest kiepska).

Zawsze wszyscy twierdzili "Będzie drużyna, będą kibice". Niestety u nas ta teza nie funkcjonuje. Dlaczego? I tu racjonalną odpowiedź ciężko znaleźć. Parząc na ostatnie sukcesy Lecha, gdzie nagle znalazło się dodatkowe 20 tysięcy "fanatyków' Kolejorza, wszyscy liczyli na to, że u nas będzie podobnie.

Naszą dzisiejszą frekwencję można porównywać z tą, kiedy graliśmy w II lidze. Wówczas średnio przychodziło 5-6 tysięcy osób. W chwili obecnej jest nas 6860. Jak widać dużej różnicy i szału nie ma. Największa frekwencja w tym sezonie była na meczu derbowym, gdzie zasiadło 11811 osób, zaś najniższa 4500 ze Śląskiem Wrocław.

Nowa drużyna, nowy stadion.

Patrząc na ostatnie sezony, czy na miejsce w tabeli, możemy śmiało powiedzieć, że drużynę już mamy. Sam ten fakt powinien przyciągnąć ludzi na stadion – niestety pokorne życzenie. Myślę, że jest to spowodowane coraz bliższym zakończeniem budowy PGE Arena, gdzie Lechia będzie rozgrywała swoje mecze. Zapewne większość osób chce przeczekać ten sezon i zacząć chodzić dopiero na PGE. Powstaje w związku z tym pytanie: czy fani przychodzą na LECHIĘ czy na stadion?

I tutaj rodzi się nowe pytanie: co w momencie, gdy będziemy mieli już ten stadion? Spójrzmy zatem na nowo powstałe stadiony na Cracovii, Legii i Lechu.

Na Cracovii utrzymuje się obecnie stała liczba Kibiców, około 9.100, co stanowi spory progres w porównaniu do liczby osób uczestniczących w meczach przed wybudowaniem stadionu. Jedziemy dalej. Legia i Lech - stadiony w pierwszych meczach obłożone były przez Kibiców w 100%, a teraz... No właśnie, drużyny renomowane, walczące o czołówkę ekstraklasy - teraz średnio przychodzi 19 500 osób. Kiedy zastanowimy się nad tym ile nasz stadion będzie mieścił kibiców nie trudno zorientować się, że przy takiej publiczności byłoby sporo wolnych miejsc. Co zatem w przypadku, gdy w chwili obecnej nie możemy uzbierać 11 tysięcy ludzi, a co dopiero 19 500?

Marketing

O ile chodzi o marketing - w tej dziedzinie uważam, że wszystko jest sprawne. Nie raz można było przeczytać w gazetach, że Lechia posiada jeden z najlepszych planów marketingowych pośród klubów w Polsce. A to jednak o czymś świadczy. My kibice, też nie mamy na co narzekać. Weźmy tutaj pod uwagę promocje, ceny biletów, dofinansowanie na wyjazdy, odwiedzanie FC itp. Dlatego jestem przekonany, że nie tu jest problem. Chociaż martwi mnie jeden fakt - z tego co wiem marketingiem zajmują się dwie osoby, które mają ściśle określoną kwotę na dany sezon. Przez co akcji jest zbyt mało.

Bezpieczeństwo na stadionie?

O bezpieczeństwie na stadionie najlepiej mogą wypowiedzieć się rodzice, którzy przychodzą na mecze Lechii ze swoimi pociechami. Stadion obecnie jest bardzo bezpieczny w porównaniu do tego co działo się choćby w latach 90-tych (najlepiej przedstawiają rzeczywistość nasze galerie ze zdjęciami).

Galerie z lat 90-tych

Wiadomo, „swoje” musi być zawsze dodane przez media, co podyktowane jest zapewne brakiem innych ciekawych tematów do napisania. Dlatego też, każda, nawet najmniejsza awantura rośnie do rangi niemal przestępstwa i uzupełnia braki w piśmie na wiele miesięcy, oczerniając przy tym wszystkich Kibiców.

Na przeciw takiej racji bytu wychodzą Kibice, którzy oprócz chęci naprawienia reputacji, niejednokrotnie chcą pomagać innym, na przykład osobom pokrzywdzonym przez los. Gdańscy Kibice regularnie organizują takie akcje jak: Pomoc Pomorskiemu Hospicjum dla Dzieci, Pomoc dla Jasia, zbiórki pampersów przed meczem. Działania te organizowane są przez Stowarzyszenie Lwy Północy. Do tej pięknej tradycji „dorzucił” swoje serwis Kibiców Lechia.net, który zorganizował zbiórka pieniędzy dla Pawła, gdzie udało się uzbierać 15 800zł na sprzęt rehabilitacyjny!!

Pomoc dla Pawła - szczegóły akcji

Pytanie: jeżeli nie tu to gdzie?

Odpowiedź mamy coraz bliżej... Podczas mojego ostatniego uczestnictwa w meczu widziałem wiele osób w barwach Lechii. Osoby można było spotkać np. przy Locie, na pół godziny przed meczem. Niby nic dziwnego, lecz momentem zwrotnym było, gdy zobaczyłem, że większość z tych osób szło na Długą, druga część jechała na Chełm. W jednej z tych grupek zauważyłem kumpla, który na pytanie dlaczego nie idą na stadion/Sektor Leśnia odpowiedział: "Idziemy do Pubu, a na mecz dopiero na PGE". Jego odpowiedź rozbawiła mnie i jednocześnie wkurzyła. Po tym, co zobaczyłem na stadionie podczas meczu z Bełchatowem uznaję, że jego poglądy mają również blisko 4 tysiące "Kibiców", co jest smutne.

Drugim faktem jest psucie reputacji Fanów piłki nożnej przez media, które zrobiły zmasowany atak na Kibiców, oczerniając ich na każdym kroku. Materiał obronny braci kibicowskiej został poruszony na Lechia.net w felietonie "Bez Cenzury"

Bez Cenzury - Obława

Tak więc, mój wniosek jest prosty. Słaba frekwencja bierze się stąd, iż duża część ludzi czeka na nowy stadion, a kolejna część obawia się wizyt na stadionie śledząc media, które na każdym kroku oczerniają Kibiców, potrafiąc niejednokrotnie mijać się z prawdą w imię mamony i lepszej sprzedaży.

*Kibol - tak ostatnio w Polsce jest nazywana osoba, która kibicuje jakiejś drużynie piłkarskiej.