lechia

Grzegorz Rasiak jest osobistym wyrazem tego, iż w Lechii pomimo zmian personalnych polityka transferowa nie zmieniła się nic.

Rasiak to naprawdę uznane nazwisko jeśli chodzi o ekstraklasę. Gdyby transfer tego zawodnika nastąpił 4 lata temu, pewnie sam byłbym wniebowzięty.

Niestety to już nie jest ten sam zawodnik, który jeszcze parę lat temu demolował rywali na zapleczu angielskiej ekstraklasy.

To też nie ten sam kopacz, który kilka lat wstecz siał zniszczenie w strefach obronnych przeciwnika, występując z Andrzejem Niedzielanem w ataku Gloclinie Grodzisk.

To już nie ten sam zawodnik, który notorycznie powoływany był (słusznie,czy niesłusznie) do kadry biało-czerwonych.

To zawodnik, który został wywalony z białegostoku za swoje lenistwo, oraz brak skuteczności.

Podsumujmy. Patrząc na wszystkie wymienione powyżej powody, jest to zawodnik IDEALNY dla zarządu Lechii.

Wszak od paru ładnych lat właśnie taki szrot ściąga do Lechii jak muchy do pewnej substancji wydalanej tylnymi częściami ciała.

Właśnie taki piłkarski szrot jest w Lechii najmilej widziany. Wszak ZA DARMO - a może akurat będzie miał chłop swoją drugą młodość, i może strzeli te 4 bramki w sezonie.

Dlaczego mielibyśmy ściągać do Lechii perspektywicznych graczy, jak Łuczak z Bogdanki, czy Jurado z Piasta. Niepotrzebny Nam taki Janota, który już kiedyś był blisko Lechii.

Lechia weźmie Rasiaka. Pewnie zaraz też kontrakt podpiszę Traore. Szkoda tylko, że ten wypalony ( z osławioną niepewną metryką urodzenia ), a nie Razack Traore, który od 2 sezonów czaruje w barwach Lechii.

Wszak Rasiak to nazwisko powszednie znane i lubiane, a zarząd potrzebuje ''perspektywicznych'' oraz znanych kopaczy, by ściągnąć ludzi na stadion.

Wybaczcie, że trzyma się mnie tak ironia. Niestety możemy już oficjalnie stwierdzić, kolejny zarząd nie ma pomysłu na tą drużynę.

Kolejny raz okłamują Nas pieniędzmi na transfery. Niedobrze robi mi się, gdy pomyślę jaką grę Lechii będę musiał oglądać w przyszłym sezonie. ZNOWU.

Najbardziej zawiódł mnie ten, na którego liczyłem. Trener Lechii, który tak pięknie opowiadał o swoich planach, kilka dni później opowiada takie superlatywy o Rasiaku..

Biało-zieloni kamraci, spadłem na przysłowiowy pysk i otrzeźwiałem.

Obudźcie się też, nie róbcie sobie nadziei, bo wtedy upadki bolą bardziej.

Z biało-zielonymi pozdrowieniami.

LECHIA PANY!