Piłkarki Lechii Gdańsk w ostatnim domowym meczu przegrały 2:5 z Medykiem Polomarket III Konin. Pomimo wyniku mecz był bardzo wyrównany - Jak ktoś był, to widział, że mecz był bardzo wyrównany i obie drużyny stworzyły szanse strzeleckie, jednak my byłyśmy mniej skuteczne - mówił Artur Kaim.
Początek meczu należał do zawodniczek gości, które przed tym spotkaniem zamykały tabelę III ligi kobiet i walczyły o utrzymanie. Już 6. minucie wynik spotkania otworzyła Kinga Połatyńska i dała swojej drużynie prowadzenie. Prowadzenie trzeciej drużyny Medyka trwało do 27. minuty, kiedy bramkę wyrównującą zdobyła Sara Strychalska. Chwilę później kapitan Lechii mogła trafić po raz drugi, ale uderzyła niecelnie z woleja. W 39. minucie zawodniczki Medyka otrzymały rzut karny, po tym jak Julia Węsierska faulowała jedną z zawodniczek, która wyszła sam na sam. Jedenastkę na bramkę zamieniła Paulina Włodarek, a tuż przed przerwą przepiękną bramkę zza pola karnego zdobyła Julia Konieczna i do przerwy piłkarki Lechii przegrywały 1:3.
Na drugą połowę podopieczne Artura Kaima wyszły odmienione i to one rozpoczęły dobrze drugą odsłonę gry. W 48. minucie Marta Stasiulewicz świetnie wypatrzyła Helenę Szpradę, a ta pokonała bramkarkę gości. Potem zawodniczki Medyka przeważały i próbowały podwyższyć prowadzenie, ale na ich drodze stanęła Julia Węsierska, która tego dnia broniła bardzo dobrze. Jej vis a vis Zuzanna Robak też znajdowała się w dobrej dyspozycji, zwłaszcza w 79. minucie, kiedy odbiła strzał Marty Stasiulewicz. Ta niewykorzystana okazja po chwili mogła się zemścić, ponieważ z kontrą wyszły piłkarki gości, ale Lechię uratowała najpierw Julia Węsierska, a potem słupek. Trzy minuty później już nic nie dało się zrobić, kiedy po rzucie rożnym do siatki trafiła Paulina Kubiak. Po czwartej bramce Lechia ruszyła do ataku i była blisko zdobycia bramki. Niestety na przeszkodzie stała bramkarka Medyka, która zatrzymała strzały Zofii Pierzchlińskiej, Alicji Piotrkowskiej i Heleny Szprady. Wynik na 2:5 Kinga Połatyńska. To było takie spotkanie, gdzie mogła wygrać zarówno Lechia, jak i Medyk III, a z tego pojedynku zwycięsko wyszła drużyna z Konina i awansowała na ósme miejsce w tabeli.
- Medyk ma ten komfort, że może skorzystać z zawodniczek z Ekstraligi, II Ligi i z drużyn z CLJ-ki, więc na pewno postawiły nam wysoko poprzeczkę, ale spodziewaliśmy się, że przyjadą w takim zestawieniu. Jak ktoś był, to widział, że mecz był bardzo wyrównany i obie drużyny stworzyły szanse strzeleckie, jednak my byłyśmy mniej skuteczne. Dlatego przegrałyśmy - powiedział po meczu Artur Kaim.
W ostatnim meczu piłkarki Lechii zmierzą się 9 czerwca na wyjeździe z Victorią Niemcz Osielsko. Jeżeli wygrają, to zakończą sezon na szóstej lokacie.
źródło: własne