Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu 2007/08 Lechia była liderem II ligi. Aby przypieczętować awans, trzeba było w trzydziestej drugiej serii spotkań wygrać mecz na własnym stadionie.
Piłkarze gospodarzy bardzo szybko chcą przypieczętować promocję i od pierwszych minut ruszają do zdecydowanych ataków. Już w 5. minucie z rzutu wolnego dośrodkowuje Arkadiusz Miklosik, a z pięciu metrów uderza głową Piotr Cetnarowicz. Bramkarz Znicza popisuje się jednak świetną interwencją, a sytuację wyjaśnia ostatecznie jeden z obrońców gości, wybijając piłkę na rzut różny.
Dwie minuty później ponownie Miklosik wykonuje rzut wolny. Tym razem decyduje się na bezpośredni strzał, a futbolówka minimalnie mija słupek. Z biegiem czasu to goście zaczynają stwarzać lepsze sytuacje. W 32. minucie Lewandowski wymanewrował Huberta Wołąkiewicza i Tomasza Midzierskiego, na szczęście temu ostatniemu udaje się wybić piłkę wślizgiem. Futbolówka trafia do nadbiegającego Midzierczuka, który zamiast strzelać, podaje do Lewandowskiego i sytuację zdołał wyjaśnić Wołąkiewicz wybijając piłkę napastnikowi rywali. Niecałą minutę później kapitalną interwencją popisuje się Paweł Kapsa, który odbija piłkę zmierzającą w samo okienko bramki, po uderzeniu z rzutu wolnego. Do przerwy więc 0:0.
Druga połowa meczu jest jeszcze ciekawsza niż pierwsza. Oba zespoły dążą do zdobycia gola: najpierw groźny strzał Lewandowskiego pewnie broni Kapsa, kilka minut później atakuje Lechia. Dobrze podaje Maciej Rogalski, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystuje Cetnarowicz. Następną dobrą okazję stwarzają sobie goście, ale ponownie świetną interwencję wykonuje Kapsa.
Wreszcie w 61. minucie Paweł Pęczak podaje do wbiegającego w pole karne Pawła Buzały, który zostaje sfaulowany przez jednego z zawodników Znicza. Rzut karny! Do piłki podchodzi Rogalski, mocno uderza, bramkarz rzuca się w jeden róg, a piłka ląduje w siatce w drugim rogu - eksplozja radości na boisku i na trybunach.
Tylko pół godziny dzieli Biało-Zielonych od ekstraklasy! Okazuje się to być bardzo długie trzydzieści minut. Co prawda chwilę po objęciu prowadzenia Andrzej Rybski ma okazję zdobyć gola, ale później zdecydowanie dominują goście. Trzykrotnie Kapsa świetnie broni strzały Paluchowskiego, raz wsparł go Pęczak, który wybija piłkę zmierzającą do bramki.
W 77. minucie gdański golkiper fantastycznie odbija piłkę nad poprzeczkę po uderzeniu Zawistowskiego. W końcówce meczu obie drużyny mogą zdobyć gola. Najpierw dobrej okazji nie wykorzystuje Kokosiński, a w odpowiedzi, po kontrze w wykonaniu Rybskiego, źle trafia w piłkę znajdujący się w dogodnej sytuacji Buzała. Końcowe minuty spotkania to już nerwowe odliczanie czasu, zakończone zbawiennym końcowym gwizdkiem sędziego!
Mecz II ligi
Lechia Gdańsk – Znicz Pruszków 1:0 (0:0)
Widzów: ok. 12 000
1:0 Rogalski (61’ – karny)
Lechia: Paweł Kapsa - Paweł Pęczak, Tomasz Midzierski, Hubert Wołąkiewicz, Rafał Kosznik, Artur Andruszczak (58’Andrzej Rybski), Arkadiusz Miklosik, Karol Piątek (89'Maciej Kalkowski), Maciej Rogalski, Paweł Buzała, Piotr Cetnarowicz (84’Jacek Manuszewski) / Trener: Dariusz Kubicki
Znicz: Bieniek - Lewczuk, Kowalski, Kokosiński, Januszewski, Rybaczuk (64’Paluchowski), Zawistowski, Grzeszczyk, Herman (46’Rybaczuk), Feliksiak (74’Florian), Lewandowski
Żółta kartka: Pęczak oraz Rybaczuk, Zawistowski, Herman
Lechia jest w ekstraklasie!