W sezonie 1978/79 Lechia walczyła o awans do ekstraklasy. Po dwudziestu kolejkach gdańszczanie zajmowali drugie miejsce, ze stratą dwóch punktów do prowadzącego Bałtyku, a tylko zwycięzca wywalczał promocję.
Od pierwszego gwizdka sędziego inicjatywa należy do gospodarzy, ale to piłkarze Zagłębia pierwsi mają znakomitą sytuację do zdobycia gola. W 8. minucie piłka po uderzeniu Narbutowicza trafia w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Ferdynanda Wierzbę. Jak się później okazało, była to jedyna sytuacja bramkowa gości w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Biało-Zieloni panują więc niepodzielnie na boisku, ale do przerwy zdobywają tylko jednego gola. Precyzyjne dośrodkowanie z rzutu rożnego w wykonaniu Zdzisława Puszkarza pięknym strzałem głową na gola zamienia w 25. minucie Jan Erlich.
W drugiej połowie lechiści nie zwalniają tempa i nie bronią jednobramkowej przewagi. W 56. minucie znowu w rolach głównych występują Puszkarz i Erlich. Ten pierwszy dośrodkowuje w pole karne, gdzie Erlich zdołał zgrać jeszcze piłkę głową, zanim zderza się z bramkarzem gości Ciołkiem i obrońcą Łukaszewskim. Futbolówka trafia do Andrzeja Głowni, który uderzeniem w górny róg pustej już praktycznie bramki, podwyższa prowadzenie na 2:0.
Dopiero od tego momentu piłkarze Zagłębia zaczynają śmielej sobie poczynać, ale to gospodarze ciągle kontrolują przebieg gry. Przynosi to efekt w 79. minucie, kiedy w zamieszaniu podbramkowym najwięcej sprytu wykazuje Krzysztof Matuszewski, który przelobował świetnie spisującego się bramkarza gości. Na pięć minut przed końcem goście zdobywają honorowe trafienie, ustalając wynik meczu na 3:1 dla Lechii. Gol pada w momencie, kiedy na trybunach dochodzi do bardzo dramatycznego wydarzenia.
Mecz II ligi
Lechia Gdańsk – Zagłębie Wałbrzych 3:1 (1:0)
Widzów: ok. 12 000
1:0 Erlich (25’), 2:0 Głownia (56’), 3:0 Matuszewski (79’), 3:1 Janiec (85’).
Lechia: Ferdynand Wierzba - Lech Kulwicki, Jerzy Górski, Krzysztof Gawara, Janusz Makowski, Zbigniew Krawczyk (76’Jarosław Studzizba), Jan Erlich, Zdzisław Puszkarz, Zbigniew Kruszyński, Krzysztof Matuszewski, Andrzej Głownia; Trener: Janusz Pekowski
Zagłębie: Ciołek - Walczak, Galas, Borcoń, Łukaszewski (56’Dryś), Janiec, Narbutowicz, Bachasz, Urbanowicz, Grzesiński (46’Sobczyk), Benke
Na szczęście odbicie litery od monitora zamortyzowało uderzenie w chłopca i w szpitalu okazało się, że obrażenia nie są zbyt groźne.