Lata 1967-1972 to chyba najczarniejszy okres w piłkarskiej historii Lechii. Wtedy to bowiem Biało-Zieloni aż pięć sezonów grali na trzecioligowych boiskach.
Pierwsze w historii rozgrywki w III lidze to drugie miejsce w tabeli, kolejny sezon to zaledwie piąta lokata. Początek kolejnych rozgrywek też nie był zachwycający.
Po ośmiu kolejkach Biało-Zieloni zajmowali dopiero szóstą lokatę, a na swoim koncie mieli już takie wpadki jak 0:3 z elbląska Polonią czy 0:1 z rezerwami szczecińskiej Pogoni. W siódmej serii do Gdańska zawitał lider rozgrywek – Gwardia Koszalin. Trudno więc było o optymizm.
Lechiści zagrali jednak fantastyczny mecz. Gdańszczanie od pierwszych sekund mają miażdżącą przewagę, którą potrafią zamienić na bramki. Do przerwy trafiają czterokrotnie, a w drugiej części podwajają swój dorobek strzelecki i wygrywają aż 8:0! Najlepszym graczem Gwardii jest… bramkarz. Gdyby nie jego interwencje, wynik mógłby być nawet dwukrotnie wyższy! Najskuteczniejszym strzelcem meczu jest Janusz Orczykowski, który ustrzelił hat-tricka.
Najwięcej pochwał zebrał jednak inny gracz:
Na wyróżnienie zasłużyli też boczni obrońcy – Stanisław Musiał i Andrzej Głownia. Ostatecznie lechiści zakończyli sezon na trzeciej pozycji i pozostali w III lidze.
Mecz III ligi
Lechia Gdańsk – Gwardia Koszalin 8:0 (4:0)
Widzów: ok. 3 000
Orczykowski – 3, Wierzyński – 2, Maksymiuk, Łazarek, Bartosiak – 1
Lechia: Stanisław Musiał, Andrzej Głownia, Marian Maksymiuk, Wojciech Łazarek, Marek Bartosiak, Zdzisław Puszkarz, Edmund Wierzyński, Janusz Orczykowski; trener: Bogumił Gozdur