Rok 1962 związany był z rewolucyjnymi zmianami w systemie rozgrywek. Zamiast dotychczasowego układu wiosna - jesień wprowadzano rozgrywki w trybie jesień - wiosna. W związku z tym wiosną 1962 roku zaplanowano rozegranie całego sezonu.
Pierwsze minuty to zdecydowana przewaga Lechii i groźne strzały Kazimierza Frąckiewicza oraz Janusza Charczuka, które jednak pewnie broni bramkarz gości.
Później gra nieco się wyrównuje, ale to lechiści mają zdecydowanie lepsze sytuacje – najpierw Henryk Wieczorkowski strzela niecelnie po podaniu Charczuka, a chwilę później uderzenie Czesława Nowickiego kapitalnie broni golkiper Arkonii.
Wreszcie w 32. minucie:
Do przerwy Lechia ma jeszcze jedną sytuację, ale uderzenie Jerzego Apolewicza mija bramkę gości i wynik 1:0 nie ulega zmianie. O ile w pierwszych czterdziestu pięciu minutach Lechia przeważała, to między 51. a 56. minutą prawdziwy gdański huragan zmiótł szczecińską drużynę. Najpierw Edmund Wierzyński podaje do Frąckiewicza, który natychmiast uruchamia Charczuka.
Piłkarz Biało-Zielonych decyduje się na samotny rajd od połowy boiska, zakończony mocnym uderzeniem z szesnastego metra – robi się 2:0. Ten gol wprowadza ogromny chaos w poczynania rywali, co skrzętnie wykorzystują gracze Lechii. W 53. minucie prawie na linii pola karnego faulowany jest Wieczorkowski, a Adamczyk precyzyjnym uderzeniem zamienia rzut wolny na trzeciego gola. Mija 180 sekund i jest już 4:0! Na listę strzelców ponownie wpisuje się Adamczyk, który zachowuje najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu po bramką Arkonii. Gospodarze idą za ciosem, a na bramkę rywali próbują uderzać nawet obrońcy. Na cztery minuty przed końcem, po kombinacyjnej akcji prawą stroną, wynik na 5:0 ustala Charczuk.
Jednej z przyczyn sukcesu upatrywano w bardzo dobrze przygotowanej murawie:
Mecz ekstraklasy
Lechia Gdańsk – Arkonia Szczecin 5:0 (1:0)
Widzów: ok. 15 000
1:0 Adamczyk (32’), 2:0 Charczuk (51’), 3:0 Adamczyk (53’), 4:0 Adamczyk (56’), 5:0 Charczuk (86’).
Lechia: Sztuka – Szyndlar, Korynt, Wierzyński, Musiał, Nowicki, Wieczorkowski, Apolewicz, Charczuk, Frąckiewicz, Adamczyk; trener: Edward Drabiński
Arkonia: Putkowski - Skibiński, Nowak, Kurzyca, Wesołowski (Ptok), Lukoszek, Jerominek, Masiewicz, Pudłowski, Krajewski, Markiewicz
To zwycięstwo oznaczało dla Lechii objęcie fotela lidera w grupie A, ale ostatecznie sezon zakończyli zaledwie na piątym miejscu.