Sensacyjny triumf w Chorzowie podtrzymał nadzieję na utrzymanie ekstraklasy, ale aby stało się to faktem, trzeba było w ostatniej kolejce pokonać na własnym stadionie groźną Legię. W pierwszej rundzie Lechia poniosła w Warszawie klęskę 0:4.
Napór Lechii nie słabnie i pod bramką gości mnożą się kolejne groźne sytuacje.
Nikt z kibiców nie liczył przecież, że napastnikom biało-zielonych uda się strzelić aż trzy bramki.
Po trzecim golu gospodarze nieco spuszczają z tonu. Legioniści wykorzystują to w 42. minucie, a gola zdobywa Strzykalski i do przerwy jest 3:1 dla gospodarzy.
Początek drugiej części meczu zdecydowanie należy do gości.
Po tym okresie inicjatywę ponownie przejmują lechiści. Świadomość sukcesu dodaje gospodarzom skrzydeł, a na bramkę rywali próbują strzelać nawet obrońcy – Czesław Lenc i Roman Korynt. Wynik spotkania do końca jednak nie ulega zmianie.
Mecz ekstraklasy
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 3:1 (3:1)
Widzów: ok. 18 000
1:0 Adamczyk (2’), 2:0 Adamczyk (4’), 3:0 Adamczyk (32’), 3:1 Strzykalski (42’)
Lechia: H.Gronowski – Kusz, Adamczyk, Lenc, Korynt, Kaleta, Szyndlar, Nowicki, Gadecki, Wieczorkowski, R.Gronowski / Trener: Leszek Goździk
Legia: Ignacy Penconek - Henryk Grzybowski, Marian Kostaniak, Marceli Strzykalski, Jerzy Woźniak, Marian Nowara, Edmund Zientara, Stefan Żmudzki, Lucjan Brychczy, Roman Hlywa, Leonard Miklaszewski / trener: Ryszard Koncewicz;
Zakończenie meczu wynikiem 3:1 oznaczało dla Lechii i jej kibiców szczęśliwy finał walki o zachowanie ekstraklasy.