W piątej kolejce rozgrywek ekstraklasy sezonu 1957 do Gdańska przyjechała drużyna Zagłębia Sosnowiec (występująca wtedy pod nazwą Stal). W poprzednich spotkaniach Lechia nie zaznała goryczy porażki i z siedmioma punktami na koncie była liderem rozgrywek. Goście zajmowali miejsce w środku tabeli.
Najlepszą sytuację do zdobycia gola dla gospodarzy miał… pomocnik gości Szymczyk, który widząc składającego się do strzału Gadeckiego, ruszył energicznie i z fantazją rąbnął na bramkę oniemiałego Dziurowicza. Na swoje szczęście – niecelnie.
Jako że w pierwszej połowie również w Lechii obrona była najlepszą formacją, po czterdziestu pięciu minutach wynik brzmiał 0:0. W przerwie kibice gospodarzy byli mocno zaniepokojeni o końcowy wynik spotkania.
Jednak po dwudziestu pięciu minutach drugiej części, dzięki niezwykłej skuteczności Bronisława Szlagowskiego, mecz został praktycznie rozstrzygnięty na korzyści Lechii. Już w 50. minucie Robert Gronowski podaje na szesnasty metr do Szlagowskiego, ten potężnie uderza pod samą poprzeczkę i robi się 1:0 dla Biało-Zielonych. Gol ten wprowadza duży spokój w poczynania gospodarzy, którzy uzyskują jeszcze większą przewagę i zaczynają grać bardzo skutecznie – już cztery minuty później Szlagowski, po pięknej centrze Czesława Nowickiego, wpisuje się po raz drugi na listę strzelców, tym razem uderzając po ziemi z dwunastego metra. Bohater meczu kompletuje klasycznego hat-tricka w 69. minucie – trzecie trafienie uzyskuje po indywidualnej akcji od środka boiska.
W tym momencie jest już 4:0, a gdańszczanie, mając zapewnione zwycięstwo, zwalniają nieco tempo. Dzięki temu sosnowiczanie mają okazję na uzyskanie honorowego trafienia, ale strzał Ciszka świetnie odbija Henryk Gronowski. Zwieńczeniem znakomitego występu Lechii jest piąta bramka uzyskana w 85. minucie przez Nowickiego, który to po podaniu od Romana Korynta na osiemnasty metr, w pełnym biegu uderza nie do obrony. W ostatniej minucie meczu kolejną świetną akcję skrzydłem przeprowadza Korynt.
Mecz ekstraklasy
Lechia Gdańsk – Zagłębie Sosnowiec 5:0 (0:0)
Widzów: ok. 25 000
1:0 Szlagowski (50’), 2:0 Szlagowski (54’), 3:0 Szlagowski (69’), 4:0 Musiał (69’), 5:0 Nowicki (85’)
Lechia: H.Gronowski – Kusz, Korynt, Lenc, Czubała, Kaleta, Gadecki, R.Gronowski, Musiał, Szlagowski, Cz.Nowicki / trener: Tadeusz Foryś
Zagłębie: Dziurowicz - Masłoń, Musiał, Jochemczyk, Szymczyk, Poloczek, Ciszek, Majewski, Uznański, Głowacki, Krajewski
Po spotkaniu kibice zgotowali entuzjastyczną owację liderowi tabeli i jedynej niepokonanej drużynie I ligi, a następnego dnia w prasie ukazały się zasłużone pochwały: