Po meczu Lechii Gdańsk z Wisłą Kraków humory nie opuszczały nikogo w szeregach gospodarzy. Trudno się dziwić. Zwycięstwo 2:0 nad przyjezdnymi było w pełni zasłużone. - Zdarzają się mecze, że traci się bramki, ale dzisiaj to nie był ten dzień. Przede wszystkim możemy być zadowoleni z naszej gry - potwierdza Rafał Janicki.
- Wisła nas trochę zaskoczyła przed pierwszy kwadrans. Nie spodziewaliśmy się, że tak ruszą. Nie mogliśmy się w tym odnaleźć. Szybko się jednak ogarnęliśmy i później była już tylko nasza dominacja - dodaje obrońca Lechii.
- Te dwa zwycięstwa nie będą miały sensu, jak w Łęcznej nie wygramy. Czeka nas trudne spotkanie - to banał, ale taka jest prawda. Od najbliższego poranka po meczu z Wisłą trzeba się już nastawiać na to spotkanie i bardzo dobrze zakończyć ten rok - mówi na temat ostatniego meczu w 2015 roku defensor biało-zielonych.
Czytaj więcej. Cały artykuł znajdziesz tu
Źródło: trojmiasto.sport.pl/własne