lechia

Adam Duda w meczu ze Zniczem strzelił pierwszego gola podczas letnich przygotowań do sezonu. – Cieszę się z tej bramki, ale chciałbym trafiać w spotkaniach ligowych. Dlatego nie mogę się już doczekać daty 20 sierpnia i naszego pierwszego pojedynku – mówi napastnik Biało-Zielonych.

Adam Duda, wychowanek gdańskiej Lechii, dostał w piątek szansę występu od początku spotkania. – Dużo pracy jeszcze przed tym chłopakiem, ale jeśli będzie tego bardzo pragnął, to ciężką pracą daleko zajdzie – uważa trener Bogusław Kaczmarek.
W meczu przeciwko Zniczowi popularny „Duduś” wpisał się na listę strzelców. Jak przekonuje, nasz zespół zasłużył w tym pojedynku na zwycięstwo. - W pierwszej połowie może nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji, ale Znicz nie oddał strzału na naszą bramkę. Rywale wyprowadzili jeden kontratak, mieli rzut karny i schodziliśmy na przerwę przy niekorzystnym wyniku. Po zmianie stron graliśmy już znacznie lepiej. Stworzyliśmy sobie wiele okazji. Byliśmy bliżej zwycięstwa. Wynikało to też z tego, że bardzo chcieliśmy wygrać – przyznał Duda.
Po końcowym gwizdku sędziego miał powody do zadowolenia, bo jego gol dał Lechii w tym meczu wyrównanie. - Cieszę się, że udało mi się strzelić bramkę. Dostałem podanie od nowego zawodnika – Ricardinho. Czekam teraz na kolejne sparingi, bo chcę strzelać następne gole. Najważniejsze jednak jest to, że czekam na bramki podczas meczów ligowych. Nie mogę się już doczekać daty 20 sierpnia i naszego pierwszego spotkania – nie kryje młody napastnik.
Adam Duda chwalił sobie współpracę w tym meczu z Brazylijczykiem. - Jak mi się współpracowało na boisku z Ricardinho? Dzisiaj pierwszy raz widziałem go w akcji, bo wcześniej tylko o nim wiele słyszałem. Widać było w tym spotkaniu, że to wartościowy zawodnik, jest bardzo szybki i dobrze wyszkolony technicznie. Jeśli zostanie w Gdańsku, to powinno być to duże wzmocnienie naszego zespołu – uważa „Duduś”.

Źródło: lechia.pl