Szkoleniowiec biało-zielonych zaczyna prowadzić zespół według swoich reguł, a w nich dużą rolę odgrywa aspekt mentalny.

 

– Tydzień od ostatniego meczu minął nam bardzo dobrze. Mieliśmy dwa dni na wypoczynek i delikatny relaks. Od środy była pełna koncentracja na Wiśle. Rozmawiałem z zawodnikami na różne tematy i, sądząc po ostatnich treningach, ma to wymierne efekty. Zabroniłem im rozpamiętywać poprzednie mecze, koncentrujemy się na krakowianach – podkreśla Banaczek.

 

Trener Lechii nie zamierza dokonywać radykalnych zmian w składzie. Czy postawi na tę samą jedenastkę, która pokonała Śląsk?

 

– Piłkarskie powiedzenie głosi, że nie powinno się zmieniać zwycięskiego składu. To teoria, a praktyka? Nie będę zdradzał szczegółów, powiem tylko, że wciąż kontuzjowany jest Adam Buksa – mówi Banaczek, który sytuację kadrową drużyny nazwał "rewelacyjną".

 

– Korzystam z całej kadry, którą mam do dyspozycji. Bruno Nazario nie trenuje z nami. Nie wiem, jak wygląda jego sytuacja. Obecnie jest poza pierwszym zespołem. W tygodniu mocno przykładaliśmy się do treningów, a jedną z jednostek poświęciliśmy na zajęcia czysto taktyczne pod kątem Wisły – zauważa.

 

Były asystent Thomas von Heesena ma poprowadzić Lechię do końca tego roku. Czy myśli o szansach na pozostanie dłużej na tym stanowisku?

 

– Za każdym razem gramy o zwycięstwo – ucina temat Banaczek. – I tylko to nas interesuje. Pytanie o angaż nowego trenera proszę skierować do zarządu. Nas nie interesuje nic innego niż kolejny mecz – zaznacza.

 

 

Czytaj więcej. Cały artykuł znajdziesz tu

 

 

 

Wyniki Plebiscytu na 10 Najpopularniejszych Piłkarzy 70-lecia Lechii

 

 

 

Źródło: przegladsportowy.pl/własne