W piątkowym meczu przyjaźni Lechia zremisowała 1:1 we Wrocławiu. Dla wielu zawodników był to mecz wyjątkowy nie tylko ze względu na to, że Lechia wróciła do Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce znalazło się aż siedmiu debiutantów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Debiutował także na tym szczeblu trener Szymon Grabowski.
- Jaka jest różnica między I ligą a Ekstraklasą? Kolosalna. Począwszy od wielkości tej sali i tego ilu was tutaj jest. Dzisiaj mieliśmy momenty, w których prezentowaliśmy się jak drużyna Ekstraklasowa. Przed meczem było mnóstwo myśli. Tydzień temu były one jak sami wiecie jeszcze dość czarne. Wczoraj jednak poczułem, że w końcu jesteśmy w Ekstraklasie, kiedy dowiedziałem się o tym, że piłkarze są zgłoszeni. Od rana dzisiaj czułem, że jesteśmy w Ekstraklasie. Widziałem drużynę skoncentrowaną, przygotowaną. Może jeszcze nie jesteśmy przygotowani, ale spokojnie sobie poradzimy - mówił na pomeczowej konferencji trener Grabowski, który w piątek debiutował w Ekstraklasie.
Oprócz trenera Grabowskiego w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej debiutowali też trenerzy: Łukasz Skowron, Kevin Blackwell.
Łącznie na placu gry w piątek pojawiło się 15 piłkarzy. Aż dziewięciu z nich debiutowało w najwyższej klasie rozgrywkowej! Wcześniej występy w Ekstraklasie mieli na koncie tylko Conrado (94!), Kacper Sezonienko (50), Serhij Bułeca (29), Tomasz Neugebauer (3), Camilo Mena (7) oraz Dominik Piła (15). Mecz ze Śląskiem był debiutem dla: Bohdana Sarnawskiego, Eliasa Olssona, Andreia Chindrisa, Miłosza Kałahura, Iwana Żelizko, Rifeta Kapicia, Louisa d'Arrigo, Bohdana Wjunnyka oraz Karla Wendta.
Niewykluczone, że kolejne debiuty nastąpią już w piątkowym meczu z Motorem. Pierwszy gwizdek o 20.30.
źródło: własne