W Letnicy robi nam się już coraz bardziej bursztynowo. Można śmiało stwierdzić, że trwa w najlepsze najbardziej widowiskowy okres w budowie stadionu. Z każdym dniem na niebie jest więcej słońca a na elewacji poliwęglanu. Jedyne co przeraża to okolica.
I wydaje mi się, że mimo najpiękniejszego stadionu najemy się tylko wstydu. Kto zna okolicę bursztynka w promieniu kilometra wie o czym mówię. Letnica, szarobure hale firm wzdłuż Marynarki Polskiej, porozwalane baraki wzdłuż Kochanowskiego, dziurawe drogi. No i mój faworyt numer jeden - przejście podziemne pod SKMką do Nowego Portu na wysokości Narwickiej. Zaczynam żałować, że stadion nie powstał w szczerym polu. Wystarczyło by przynajmniej tylko trawę zasiać.
Wszystkim niewtajemniczonym postaramy się z czasem zaprezentować zdjęcia okolicy. Jednak jak sami macie jakieś rarytasy - przysyłajcie je do naszej redakcji.