Nadal nie ma zgody między Arką Gdynia a Lechią Gdańsk odnośnie terminu rozegrania półfinałów Pucharu Polski rugbistów, a sporu nie zażegnał nawet związek, który zgodził się, aby zamiast dwumeczu w tej fazie rozegrać tylko jedno spotkanie.
Co więcej z braku terminów najbliższą kolejkę ligową wyznaczono na poniedziałek, choć w regulaminie krajowego jest napisane, że mecze powinny odbywać się w weekendy. Póki co z trójmiejskich drużyn do gry w tym terminie gotowe jest tylko Ogniwo Sopot.
Półfinały miały odbyć się 3 i 24 kwietnia. Najpierw derby Trójmiasta powinny być rozegrane w Gdyni, a następnie w Gdańsku. Jednak na pierwszy termin nie przystała Lechia, tłumacząc się brakiem składu w związku z reprezentacyjnymi powołaniami oraz kontuzjami. Arka domagała się walkowera. Związek dał czas klubom na porozumienie do 10 kwietnia. Jednak żadne ustalenia nie zapadły.
- W tej sytuacji zdecydowaliśmy, że zamiast dwumeczu finalistę w tej parze wskaże tylko jedno spotkanie, które odbędzie się w Gdyni - przyznaje Grzegorz Borkowski, sekretarz generalny PZR.
Po tej decyzji Arka natychmiast ogłosiła, że ten mecz odbędzie się 24 kwietnia. Ale na tę datę nie ma zgody Lechii, gdyż termin koliduje z meczem reprezentacji Polski w Belgii. Związek nie chce wojny z gdańszczanami, bo dają oni do kadry ośmiu zawodników, a zatem nie zmusi biało-zielonych pod groźbą walkowera do gry.
- Obecnie najważniejsze są dla nas rozgrywki reprezentacji. Musimy w Belgii wystawić najsilniejszą reprezentację, gdyż ewentualna porażka grozi nam, że na dwa następne lata znajdziemy się w niższej klasie rozgrywkowej - przyznaje sekretarz Borkowski.
Polska w ostatnią sobotę z powodu katastrofy samoloty prezydenckiego, w której zginął m.in. wicemarszałek Sejmu RP, Krzysztof Putra - brat selekcjonera reprezentacji rugbistów, Tomasza Putry odwołała mecz z Mołdawią, z którą rywalizujemy o utrzymanie. To spotkanie odbędzie się zapewne dopiero w czerwcu. Jeśli biało-czerwoni przegrają z Belgią, to z Mołdawią pojedynek będzie dla nich o być albo nie być w Dywizji 2A Pucharu Europy Narodów.
Kadrowicze do najbliższego meczu będą przygotowywać się od 21 kwietnia. Wśród powołanych jest aż ośmiu rugbistów Lechii (Sławomir Kaszuba, Marcin Wilczuk, Grzegorz Janiec, Łukasz Doroszkiewicz, Karol Hedesz, Mariusz Wilczuk, Robert Kwiatkowski, Piotr Piszczek) i tylko trzech Arki (Kazimierz Raszpunda, Karol Denisiuk, Kamil Simionkowski). W związku z tym Lechia nie chce grać derbów 24 kwietnia.
Tymczasem brakuje terminów nawet na gry ligowe. Najbliższą kolejkę ekstraligi PZR wyznaczył na najbliższy poniedziałek (19 kwietnia), ale póki co otrzymał potwierdzenie rozegrania tylko dwóch spotkań. W poniedziałek o godzinie 16.00 Ogniwo zmierzy się w Sopocie z Orkanem Sochaczew (wynik można obstawiać w naszym typerze). Na pewno odbędzie się też mecz w Warszawie, gdzie rugbiści mają zagrać przy sztucznym świetle o godzinie 19.30.
Natomiast nie ma potwierdzenia, że odbędą się spotkania Posnania - Arka oraz Juvenia Kraków - Lechia. Co więcej związek nie ma możliwości nakazać drużynom, aby grały w tym terminie. Sekretarz Borkowski przyznaje, że zgodnie z przyjętym regulaminem mecze drużyn klubowych mają odbywać się w weekendy.
Spotkania w dni powszechnie można wyznaczać tylko wówczas, gdy jest zgoda obu klubów. Dlatego blokowany był wniosek Lechii, aby pucharowe derby rozegrać w środku tygodnia. Na takie rozwiązanie nie chce przystać Arka.
Co więcej jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy gdynianie nadal będą obstawać za przyznaniem im walkowera, jeśli i 24 kwietnia Lechia nie stawi się do gry. W przeciwnym wypadku to Arka może zbojkotować kolejny termin po 24 kwietnia.
Źródło: lechiarugby.pl /Trojmiasto.pl