W środę do Gdańska dotarli dwaj zawodnicy, którzy specjalnie z Ukrainy przyjechali, żeby wzmocnić lechistów w sobotnim meczu z Posnanią. Dmytro Kirsanov musiał pozostać w Odessie. Zawodnicy zostaną z drużyną do końca ligi, chyba, że ich gra nie przypadnie do gustu sztabowi szkoleniowemu.
W pierwotnych założeniach do Gdańska miało przyjechać trzech zawodników z Ukrainy. Jeden, najbardziej doświadczony z zakontraktowanych Ukraińców - Dmytro Kirsanov doznał lekkiej kontuzji podczas ostatniego meczu. Zdecydował się pozostać w domu, aby do Grodu Neptuna przyjechać w pełni sił. Taka postawa bardzo spodobała się Grzegorzowi Kacale.
Grzegorz Kacała: To bardzo zawodowe podejście do gry. Jesteśmy w kontakcie z Dmytro Kirsanovem, którego dotknął lekki uraz. Czuje się jednak dość dobrze i teoretycznie mógłby przyjechać do Polski. W Odessie ma najlepsze warunki do tego, żeby wyzdrowieć, zregenerować się i za 2, 3 tygodnie dołączyć do nas. Jak wspomniałem wcześniej przyjezdni zawodnicy zagrają w meczu otwarcia, jednak wejdą z ławki rezerwowych.
Mecz Lechia – Posnania już w sobotę o godzinie 13.00. Wstęp wolny. Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra otwierającego mecz seniorów zobaczymy - już od godziny 9.30 - zmagania mini-żaków oraz żaków.
Źródło: lechiarugby.pl