×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 7227.

lechia

Lechia Gdańsk pokonała Cracovię 1:0 w pierwszym sobotnim spotkaniu 17. kolejki Ekstraklasy. Gola na wagę trzech punktów zdobył Tomasz Dawidowski, po pięknej akcji całego zespołu.

Cracovia mogła objąć prowadzenie już w 2. minucie meczu, jednak Polczak będąc sam przed bramkarzem gospodarzy źle przyjął piłkę i tym samym umożliwił golkiperowi skuteczną interwencję. Jak się później okazało, była to najlepsza sytuacja w całej pierwszej połowie.

Druga odsłona meczu była już dużo lepsza w wykonaniu obu drużyn, a na kwadrans przed końcem kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Trugutta doczekali się gola. Buzała zagrał świetną "klepkę" z jednym z partnerów i dośrodkował w pole karne. Tam futbolówkę przytomnie przepuścił Lukjanovs, a do siatki skierował ją Tomasz Dawidowski. To była akcja w stylu FC Barcelony.

"Pasy" mogły doprowadzić do wyrównania już w doliczonym czasie gry, jednak po strzale Golińskiego piłka trafiła w słupek. Przegrana w Gdańsku przerwała znakomitą passę czterech kolejnych zwycięstw drużyny Cracovii.

Po meczu powiedzieli:

Tomasz Kafarski, trener Lechii Gdańsk: Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Zwłaszcza w pierwszej połowie zagraliśmy za mało agresywnie i na tle nieźle dysponowanej Cracovii prezentowaliśmy się dość kiepsko. Gra była słaba, po przerwie trochę lepsza, ale bramkę udało nam się zdobyć filmowej urody, po składnej akcji z pierwszej piłki. Na pewno sporo ożywienia do naszych poczynań wnieśli trzej rezerwowi zawodnicy. Tej jesieni wywalczyliśmy 26 punktów i z tego dorobku jestem zadowolony. To naprawdę niezły kapitał przez rundą wiosenną.

Orest Lenczyk, trener Cracovii: W ostatnim meczu chcieliśmy wywalczyć trzy punkty i zaprezentować się z jak najlepszej strony. W pierwszej połowie pokazaliśmy niezły futbol, ale zamiast samemu strzelić bramkę, daliśmy taką szansę gospodarzom po przerwie. Druga połowa w naszym wykonaniu była znacznie gorsza i naprawdę nie wiem, co było powodem metamorfozy. Przed golem Tomka Dawidowskiego do zmiany był gotowy nasz stoper Piotr Polczak, ale jakoś zwlekał z nią i straciliśmy bramkę. A w końcówce zabrakło nam łutu szczęścia.

Lechia Gdańsk - Cracovia 1:0 (0:0)
Bramka: Tomasz Dawidowski 75

Żółte kartki: Peter Cvirik, Piotr Wiśniewski - Łukasz Tupalski.
Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa). Widzów 6 500.

Lechia Gdańsk: Paweł Kapsa - Hubert Wołąkiewicz, Peter Cvirik, Sergejs Kozans, Marcin Kaczmarek - Paweł Nowak, Karol Piątek (64. Marcin Pietrowski), Łukasz Surma - Piotr Wiśniewski (44. Paweł Buzała), Jakub Zabłocki (72. Tomasz Dawidowski), Ivans Lukjanovs.

Cracovia Kraków: Marcin Cabaj - Łukasz Mierzejewski, Piotr Polczak (79. Marek Wasiluk), Łukasz Tupalski, Łukasz Derbich - Arkadiusz Baran (85. Sławomir Szeliga), Mateusz Klich, Michał Goliński - Mariusz Sacha, Mateusz Jeleń (74. Jakub Kaszuba), Dariusz Pawlusiński.

źródło: wp.pl