Lechia Gdańsk pokonała Górnika Zabrze 2:1 (0:1) w meczu kończącym 6. kolejkę spotkań T-Mobile Ekstraklasy. Tym samym Biało - Zieloni odnieśli pierwsze zwycięstwo na PGE Arenie!
Pierwsze 2 pojedynki na nowym stadionie rozczarowały. Remisy z ligowymi słabeuszami z Krakowa i Łodzi sprawiły, że piłkarzy Tomasza Kafarskiego żegnały gwizdy. Tym razem jednak miało być inaczej. Lechiści mieli "odczarować" PGE Arenę i potwierdzić słuszność przysłowia "do 3 razy sztuka".
Początek meczu był dość wyrównany z lekką przewagą gospodarzy. Kiedy fantastycznie dopingująca publiczność czekała na bramkę dla Lechii Górnik zadał cios. Z dystansu uderzał Zahorski, Małkowski "wypluł" piłkę przed siebie, a właśnie na taki błąd bramkarza czekał Gołębiewski. Do przerwy Lechia zero, Górnik jeden.
Na drugą część spotkania Lechiści wyszli niezwykle zmotywowani. Raz za razem napierali na bramkę Skorupskiego aż w końcu w 59. minucie Banaś wybił, z pola karnego, piłkę wprost na nogę Mateusza Machaja. Pomocnik Lechii uderzył nie do obrony i był remis.
Górnik mógł odpowiedzieć niemalże natychmiast. W pole karne gospodarzy wpadł z piłką Thomik, uderzył, a jego strzał zatrzymał się na słupku.
W 82. minucie Wiśniewski poderwał całą gdańską publiczność pewnie pokonując Skorupskiego z rzutu karnego i wyprowadzając Lechię na prowadzenie. Prowadzenie, którego podopieczni Kafarskiego nie oddali już do końca spotkania.
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 2:1 (0:1)
Bramki: Mateusz Machaj (59), Piotr Wiśniewski (82-karny) - Daniel Gołębiewski (31).
Żółte kartki: Adam Banaś, Adam Danch
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Widzów: 18 566
Lechia Gdańsk: Sebastian Małkowski - Krzysztof Bąk (85. Deleu), Luka Vucko, Rafał Janicki, Vytautas Andriuskevicius - Mateusz Machaj (71. Marcin Pietrowski), Łukasz Surma, Lewon Hajrapetjan - Ivans Lukjanovs, Josip Tadic, Piotr Wiśniewski.
Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michael Bemben, Adam Danch, Adam Banaś, Adam Marciniak - Paul Thomik (86. Paweł Olkowski), Krzysztof Mączyński, Mariusz Przybylski, Aleksander Kwiek (76. Michał Pazdan), Tomasz Zahorski - Daniel Gołębiewski (64. Prejuce Nakoulma).
Źródło: własne / fot. Mati / sport.onet.pl