W meczu 13. kolejki Ekstraklasy Lechię Gdańsk zremisowała 0:0 (0:0) z Widzewem Łódź. Piłkarze po tym meczu powinni zwrócić fanom za wejściówki gdyż spotkanie stało na bardzo niskim poziomie.
Piłkarzy Lechii wychodzących na drugą połowę przywitało z trybun gromkie - "Lechia grać ku*** mać!" i... wydawało się, że przyniosło to efekt, bowiem druga odsłona zaczęła się od ataków gospodarzy. Najpierw groźnie strzelał Nowak. Niestety jego strzał obronił Mielcarz.
W 49. Lechia miała swoją najlepszą jak do tej pory sytuację na objęcie prowadzenia. Piłkę w pole karne wrzucił Traore, jednak strzał Wiśniewskiego obronił bramkarz gości.
Kolejne minuty to dominacja Lechii. Widzew został niemal zamknięty na swojej połowie. Jednak z tej przewagi nic nie wynikało. Całe szczęście, że piłkarze z Łodzi również prezentowali się fatalnie w ofensywie, bowiem parokrotnie wychodzili z groźnymi kontrami.
W końcówce spotkania kibice po raz kolejny wywiesili transparent skierowany do Tomasza Kafarskiego z jakże wymownym przesłaniem - "Precz z Kafarem", po czym pomachali trenerowi na pożegnanie białymi chustkami. Czy to już koniec przygody z Lechią Tomasza Kafarskiego?
Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 0:0
Żółte kartki: Vytautas Andriuskevicius, Abdou Traore - Mindaugas Panka.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
Widzów 14 261.
Lechia Gdańsk: Wojciech Pawłowski - Rafał Janicki, Luka Vucko, Sergejs Kożans, Vytautas Andriuskevicius - Marcin Pietrowski, Łukasz Surma, Abdou Traore, Paweł Nowak (61. Lewon Hajrapetjan) - Piotr Wiśniewski (76. Fred Benson), Josip Tadic (86. Tomasz Dawidowski).
Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Jakub Bartkowski, Jarosław Bieniuk, Hachem Abbes, Dudu - Adrian Budka, Mindaugas Panka, Piotr Mroziński, Souheil Ben Radhia (86. Princewill Okachi), Przemysław Oziębała (80. Nika Dżalamidze) - Piotr Grzelczak (70. Krzysztof Ostrowski).
Źródło: własne / fot. Mati / sport.onet.pl