W meczu hokeja na lodzie Centralnej Ligi Juniorów Lechia Gdańsk zremisowała we Wrocławiu ze Śląskiem 6:6, tracąc gola w doliczonym czasie drugiej połowy. Aż pięć bramek zdobył Kacper Sezonienko.
W pierwszej kolejce przeciwko Jagiellonii Białystok biało-zieloni wypracowali wiele sytuacji, ale żadnej nie udało się zakończyć zdobyciem gola. We Wrocławiu było odwrotnie. Gdańszczanie zaprezentowali futbol totalny, a myślą przewodnią było strzelenie jak największej ilości bramek. niekoniecznie zwracając uwagę na defensywę.
Udało się strzelić sześć goli, ale tyle samo razy piłkę z siatki wyciągał bramkarz Lechii. Swój wielki dzień miał Kacper Sezonienko. Strzelił pięć goli, a do tego wywalczył rzut karny. Coś niesamowitego.
- Bardzo się cieszę, że strzeliłem pięć bramek, ale jednocześnie jestem zawiedziony, że wywozimy stąd jedynie remis - powiedział tuż po meczu Sezonienko.
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 6:6 (3:2)
Bramki: Szmigiel (5.), Stupieńko (31. - karny), Głowieńkowski (32., 58.), Mamis (76.), Fediuk (90.) - Kałuziński (11. - karny), Sezonienko (18., 56., 70., 74., 79.)
Lechia: (skład wyjściowy) Łobaszewski - Woltman, Nowakowski, Drzazga, Majer - Sadowski, Niewiadomski, Sumiński, Kałuziński, Cieślicki - Sezonienko.
źródło: własne