Debiut Adama Kardasia w Ekstraklasie nie był jedynym wydarzeniem związanym z zespołami Akademii Lechii Gdańsk w miniony weekend. Zwycięstwem zakończyli rok piłkarze U-15. Drużyna U-17 wywalczyła remis w starciu z Górnikiem Zabrze, co oznacza, że zimę spędzi w strefie spadkowej. Z kolei ekipy do lat 19 i kobieca przegrały swoje spotkania.

W dobrym stylu pożegnali się z 2024 rokiem zawodnicy do lat 15. Podopieczni Pawła Rosińskiego pokonali 3:1 AP Reissa Jarocin, co przy porażkach Jaguara i Salosu Szczecin oznacza, że spędzą zimę na 4. miejscu w Centralnej Lidze Juniorów. Do przerwy prowadzili już 2:0, a kiedy rywale zdołali zdobyć bramkę kontaktową, potrafili odskoczyć na 3:1 po kilku minutach. To pozytywny sygnał po passie wyników w kratkę. Przed tą kolejką Lechiści zajmowali dopiero 6. lokatę, ale ostatecznie wyprzedzili drużyny, które były od nich lepsze w bezpośrednich starciach. Jeżeli dobrze wykorzystają przerwę w rozgrywkach, mogą włączyć się do walki o najwyższe cele.

Trener Rosiński był usatysfakcjonowany wygraną na koniec zmagań. - Mecz, którym zakończyliśmy rywalizację w tym roku. W mojej ocenie, byliśmy stroną przeważającą, zawodnicy zaprezentowali wyższy poziom umiejętności od przeciwników. Pojawiały się jednak fragmenty, w których traciliśmy koncentrację i popełnialiśmy błędy - opisywał przebieg spotkania. - Zakończyliśmy pewien etap. Dołożymy wszelkich starań, żeby w kolejnych miesiącach pracy zawodnicy weszli na jeszcze wyższy poziom. Dla wszystkich osób zaangażowanych w proces szkoleniowy zespołu U15 oraz dla samych graczy i ich rodziców należą się duże podziękowania. Dziękujemy za wsparcie i pracujemy dalej - podsumował. 

 

Lechia Gdańsk - AP Reissa Jarocin 3:1 (2:0)

Gole: Riebandt 20', 23', Waśniowski 52'

Skład Lechii: Piecuch (65' Witkowski) - Burzyński (41' Waśniowski), Menegon, Abramowicz, Block - Scheffler (55' Jóskowski), Mirosławski (41' Nakonechny), Riebandt (75' Doburzyński), Zmiarowski, Górski - Kowalczuk (70' Wysmyk)

Dużo działo się w spotkaniu futsalowym drużyny kobiet. Biało-Zielone znalazły się w nowej dla siebie sytuacji, gdy jedyna bramkarka zespołu - Klaudia Gocel, otrzymała czerwoną kartkę za dotknięcie piłki ręką poza polem karnym. Mimo tego piłkarki Artura Kaima postawiły się Chemikowi Bydgoszcz w pierwszej połowie gry, która zakończyła się rezultatem 2:3 na korzyść przyjezdnych. Po zmianie stron to gościnie zdominowały grę i zdobyły kolejne 4 bramki, co przy tylko jednym trafieniu Lechistek oznaczało ich wygraną. Zawodniczki z Gdańska znów miały więc pecha i jeszcze nie mają punktów na swoim koncie. Ich mecze mogą się jednak podobać.

Trener Kaim po ostatnim gwizdku zwracał uwagę na to, że drużyna notuje postępy i ma widoki na poprawę wyników. - Mecz był szalony. Mnóstwo emocji, czerwona kartka naszej bramkarki. Nie mieliśmy drugiej na ten mecz, więc na bramkę stanęła Wiktoria Podworska i zaliczyła parę dobrych interwencji, ratując nas przed stratą gola - opowiadał. - Niestety,  kontuzja naszej młodej zawodniczki, Leny, która dopiero wchodzi do drużyny, nas zmartwiła i życzymy jej szybkiego powrotu do zdrowia. Pomimo straty bramkarki, mieliśmy kilka dobrych sytuacji do strzelenia goli. W tym meczu było widać ogromne doświadczenie i ogranie na hali Marty Stasiulewicz. Zawsze, kiedy jest na boisku, czujemy się pewniej w tych rozgrywkach. W tej drużynie jest potencjał na dobry futsal. Gdybym mógł liczyć na każdą zawodniczkę podczas treningów i meczów, na pewno zdobylibyśmy jakieś punkty, a tak póki co na koncie 0, chociaż indywidualnie robimy postępy, podejmujemy pojedynki 1 na 1, co było głównym celem rozgrywek futsalu. Jeżeli na trawie będziemy grać tak samo odważnie, to wiosna jest nasza - zauważył optymistycznie.

Lechia Gdańsk - AP Chemik Bydgoszcz 3:7 (2:3)

Gole: Piotrkowska 14', Kozłowska 18', Stasiulewicz 32'

Skład Lechii: Gocel, Piotrkowska, Urban, Kozłowska, Podworska, Stasiulewicz, Wróblewska, Strychalska, Ciesielska, Mielewczyk, Schoennagel

O sporym rozczarowaniu mogą mówić piłkarze U-19. Zawodnicy Łukasza Gajowniczka nie zrewanżowali się rówieśnikom z Górnika Zabrze za porażkę w rundzie jesiennej i ulegli im znowu, co ponownie zepchnęło ich do strefy spadkowej Centralnej Ligi Juniorów. O ile w pierwszej połowie Lechiści potrafili się postawić rywalom, tak w drugiej nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki. Porażka 1:4 oznacza, że przyszłotygodniowy mecz z Polonią Warszawa, zamykający rok 2024, będzie miał wyjątkowo dużą stawkę. Kto w nim zatriumfuje, może liczyć na spędzenie zimy nad kreską.

Przegrana nie załamała trenera Gajowniczka, który zaznaczył, że zespół ma przed sobą jeszcze jedno wyzwanie, w którym będzie trzeba dać z siebie wszystko. - Mecz, zwłaszcza w drugiej połowie, nie ułożył się po naszej myśli, na co złożyły się dwie dość szybko stracone bramki po błędach indywidualnych. Trzeba zaznaczyć, że Górnik w przebiegu całego spotkania był zespołem po prostu lepszym - komplementował przeciwników. - Został nam ostatni mecz i zrobimy wszystko, aby rok zakończyć zdobytymi trzema punktami - zadeklarował. Warto odnotować, że Adam Kardaś, który zaliczył dzień wcześniej debiut w Ekstraklasie, rozegrał w niedzielę 80 minut. Jego obecność w nadchodzącym starciu z Polonią może zadecydować o pozycji drużyny w Centralnej Lidze Juniorów na koniec 2024.

 

Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 1:4 (1:1)

Gol: Bieliński 44'

Skład Lechii: Gutowski - Ociepski, Polańczyk, Pospieszny, Ziółkowski - Jesionowski (78 Badowski), Szczepankiewicz (83 Nastevych), Kardas (83 Bromirski), Richert (55 Łuszcz), Bieliński - Wiśniewski (70 Williams). Rez: Wojciechowski.

Odmiennie od pozostałych, bo bez bramek, zakończyło się spotkanie zespołu U-17. Podopieczni Macieja Sikorskiego, podobnie jak ich starsi koledzy, mierzyli się z Górnikiem. Remis praktycznie pozbawił ich szans za zakończenie roku na bezpiecznej pozycji. Ostatni mecz przed przerwą rozegrają ze Stolemem Gniewino, zamykającym ligową stawkę. Aby marzyć o ucieczcie ze strefy spadkowej, Biało-Zieloni muszą wysoko wygrać i liczyć na porażkę Poznańskiej 13. Lechiści mają bowiem o 3 punkty mniej od drużyny ze stolicy Wielkopolski i bilans bramkowy gorszy o 8 trafień.

Trener Sikorski po starciu z Górnikiem nie narzekał na podział punktów. - Meczem z Górnikiem Zabrze rozpoczęliśmy rundę rewanżową CLJ U17. Mecz był bardzo wyrównany, każda z drużyn miała swoje szanse, zatem można przyznać, że wynik remisowy jest sprawiedliwy - skomentował. - Na pewno cieszy gra na zero z tyłu, co w tym sezonie praktycznie nam się nie udawało. Zespół bardzo dobrze zrealizował założenia gry obronnej, za co należą im się duże brawa. Dobre zmiany dali zawodnicy rezerwowi, którzy wchodząc na boisko utrzymali poziom gry, momentami nawet go podnosząc. Za tydzień gramy ostatni mecz w tym roku, jedziemy do Gniewina. Patrząc na tabelę, jest to niezwykle istotny mecz. Głęboko wierzę, że chłopcy są na to gotowi i zakończymy rok zwycięstwem - zapewnił.

 

Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 0:0

Skład Lechii: Buła - Brodnicki (70’ Ligęza), Sobiech, Łukasiak, Puchalski (77’ Jasiński), Jagodziński, Łodożyński, Radtke (55’ Dziedzia), Iwanicki, Pieczka (70’ Sinkiewicz), Dawidowski (83’ Krajewski). Rez: Bury, Cwajda, Rymuszka, Gołębiewski.

źródło: własne/Akademia LGD