Król futbolu Brazylijczyk Pele zaprosił delegację Lechii Gdańsk na spotkanie "wielkiej futbolowej rodziny", które odbędzie się na przełomie czerwca i lipca. Lechia pojedzie, jeśli utrzyma się w ekstraklasie.
Trwający tydzień rejs po Morzu Śródziemnym rozpocznie się w Wenecji, a zakończy w chorwackim Dubrowniku (z postojem w Bari). W planie imprezy przewidziane są konferencje, debaty i dyskusje na temat problemów europejskiej i światowej piłki, choć wiadomo, że najważniejsze bywają w takich przypadkach spotkania nieformalne, na których zawrzeć można wiele ciekawych znajomości.
- W tej chwili dla wszystkich ludzi związanych z Lechią najważniejsza jest walka o utrzymanie w ekstraklasie - mówi Turnowiecki. - O spotkaniu z Pele pomyślimy po sezonie, choć podejrzewam, że jeśli stanie się najgorsze i Lechia spadnie do I ligi, nikomu nie będą w głowie przyjemności. Oczywiście nie zakładam czarnego scenariusza i wierzę, że pod koniec czerwca, uradowani z powodu utrzymania w ekstraklasie, będziemy mogli wyruszyć na spotkanie z królem futbolu - kończy prezes Lechii, który nie wie, dlaczego król futbolu zdecydował się zaprosić akurat klub z Gdańska. Sprawdziliśmy, czy podobne zaproszenie dotarło również do innych klubów polskiej ekstraklasy. Nikt nam tego nie potwierdził.
Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto