- Naszym atutem jest stabilizacja i zgranie - mówi Tomasz Kafarski, trener Lechii Gdańsk. - Skład został utrzymany i dalej jest najmłodszy w ekstraklasie. Ten zespół będzie robił postępy - dodaje. Czytaj obszerny wywiad przeprowadzony przez Dziennik Bałtycki
Lechia nie poszalała na rynku transferowym. Waszym atutem ma być stabilizacja składu?
Stabilizacja i zgranie. Naszym celem w tym okienku transferowym było utrzymanie piłkarzy, którzy stanowili o sile zespołu, a z drugiej strony wzmocnienie 3-4 zawodnikami, którzy zwiększą rywalizację i podniosą jakość gry.
Szukaliście głównie napastnika. Doszedł do drużyny Benson i czy to jest taki piłkarz, o którego Ci chodziło?
To jest piłkarz, który spełnia moje oczekiwania. Jak potoczy się jego kariera, tu jest nutka niewiadomej. To jednak zawodnik doświadczony, który strzelał gole w silnej lidze.
I teraz będzie strzelał dla Lechii?
Jestem o tym przekonany.
Miał być jeszcze Bodul...
Sytuacja Bodula pokazała, jak bezwzględny jest rynek piłkarski. Nie wybrał jednak Niecieczy czy innego klubu polskiego, tylko grający w eliminacjach Ligi Mistrzów. To tylko potwierdza, że mieliśmy upatrzonego dobrego piłkarza.
Podpisaliście kontrakt z Buchalikiem, a wolną rękę w szukaniu klubu dostał Kapsa. Nie macie w drużynie żadnego doświadczonego bramkarza, a wszyscy trzej w sumie w ekstraklasie zagrali 16 meczów.
Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Trzecim nowym piłkarzem jest Machaj. Może na stałe wywalczyć miejsce w środku pomocy?
Ma wszelkie predyspozycje do gry w podstawowej jedenastce. Jest zawodnikiem nowym w ekstraklasie i stosunkowo młodym. Czas pokaże, jak szybko dojdzie do poziomu ekstraklasy.
Jest też grupa młodych zawodników. Mają szanse na debiut w ekstraklasie?
To są postaci bardzo perspektywiczne. Talenty wymagające oszlifowania. Jeśli wykażą się cierpliwością, to ktoś zadebiutuje w ekstraklasie.
Najwięcej mówi się o Kacprzyckim. Ksywka "mały Messi" mu nie zaszkodzi?
Zaczyna mnie denerwować to, że mówi się tylko o nim. Uwłacza to pozostałym zawodnikom. Łukasz jest niski i najmłodszy, to na pewno tzw. perełka, ale pozostałym też nie brakuje talentu. Wierzę, że pod wpływem pracy ze sztabem szkoleniowym i lepszymi piłkarzami jego talent będzie rósł.
Problemy zdrowotne ma Traore. Nie zagra w Warszawie?
Myślę, że zagra. W środę już brał udział w treningu. Badania wykazały, że się nic złego nie dzieje. Razack wie, że drużyna na niego liczy, a jego miejsce jest na boisku.
Kadra zespołu jest już zamknięta?
Nie, ale to nie świadczy o tym, że na pewno kogoś pozyskamy. Nie będzie pochopnych ruchów. Jest kilka kandydatur. Dwa najbliższe mecze pokażą, czy przeprowadzimy transfer.
Lechia jest silniejsza niż w poprzednim sezonie?
Na pewno tak. Po pierwsze to zespół, który otarł się o ligową czołówkę. Skład został utrzymany i dalej jest najmłodszy w ekstraklasie. Ten zespół będzie robił postępy. Dojście nowych zawodników zwiększy konkurencję i pole manewru.
Podejmiecie kolejną próbę zakwalifikowania się do europejskich pucharów?
Oczywiście. Chcemy zrobić coś wspaniałego.
Rozmawiał Paweł Stankiewicz / Dziennik Bałtycki