Manuel Arboleda (Lech Poznań) - skuteczny na dwóch połowach Poznańska drużyna przystąpiła do meczu we Wrocławiu w eksperymentalnym zestawieniu linii obrony. Arboleda i spółka wypadli jednak nadspodziewanie dobrze, a Kolumbijczyk swoją świetną postawę przypieczętował bramką na 2:0. Od tego momentu gościom grało się dużo łatwiej.
Dariusz Pawlusiński (Cracovia Kraków) - w swoim stylu W 83. minucie jego piekielnie mocny strzał niemal rozerwał siatkę w bramce Adama Stachowiaka. Piłka leciała z taką szybkością, że na jednej z powtórek nie nadążyła nawet za nią telewizyjna kamera. Zawodnicy Odry stojący w murze, mogą mieć szczęście, że futbolówka minęła ich głowy. Dzięki bramce w Wodzisławiu, z dziesięcioma trafieniami, Pawlusiński stał się najskuteczniejszym pomocnikiem w Ekstraklasie.
Tomasz Moskal (Odra Wodzisław) - jak już zaczął, to przestać nie może Napastnik Odry Wodzisław przez prawie dwa lata nie potrafił trafić do siatki rywala w meczu Ekstraklasy. Na pierwszego gola w najwyższej klasie rozgrywkowej czekał od 9 maja 2007 roku do ubiegłej kolejki. Ale jak już zdobył bramkę w Białymstoku, to okazało się, że to dopiero początek serii. Moskal pięknym uderzeniem głową dał swojej drużynie prowadzenie również w meczu z Cracovią.
Łukasz Surma (Lechia Gdańsk) - spokój weterana
Ogromne doświadczenie zebrane na ligowych boiskach pomogło Łukaszowi Surmie zdobyć gola decydującego o losach spotkania z Jagiellonią. Pomocnik Lechii miał wiele czasu na to, żeby zastanowić się jak uderzyć piłkę, kiedy leciała w jego stronę. Zamiast wariantu siłowego, zdecydował się uderzyć technicznie i dzięki doskonałej precyzji strzału piłka wpadła do siatki. To już trzecie trafienie byłego piłkarza Legii w tej rundzie.
Thiago Cionek (Jagiellonia Białystok) - nie nacieszył się z gola Jagiellonia pierwsza straciła gola w Gdańsku i musiała odrabiać straty, ale bardzo szybko odpowiedziała na trafienie Lechii za sprawą precyzyjnej główki Cionka. Brazylijski obrońca tak bardzo fetował swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie, że sędzia musiał ukarać go żółtą kartką. Pech piłkarza z Białegostoku polegał na tym, że było to jego drugie napomnienie w meczu i niespodziewanie to szatnia okazała się miejscem, w którym Cionek przeżywał do końca swoje radosne uniesienia.
Odnośnik do strony z głosowaniem:
http://ekstraklasa.tv/ekstraklasa/1,91670,6592313,Wybierz_bramke_27__kolejki.html