W sobotę w Koszalinie drugi zespół Lechii przegrał z miejscową Gwardią 0:1.
Z zawodników pierwszej drużyny pojawił się w rezerwach jedynie Neven Marković. Reszta piłkarzy Thomasa von Hessena przygotowywała się w tym czasie do sobotniego starcia z Legią Warszawa.
- Ponownie mieliśmy więcej sytuacji do strzelenia gola, ale byliśmy nieskuteczni. A rywale liczyli na kontry i stałe fragmenty gry. To przyniosło im komplet punktów - mówi o starciu z Gwardią Robert Rybakowski, kierownik rezerw Lechii.
Na listę strzelców po stronie biało-zielonych powinni wpisać się Michał Żebrakowski, Maciej Wolski - dwukrotnie oraz Adam Gołuński. Niestety żaden z nich nie potrafił skierować piłki do siatki w dogodnej do tego sytuacji.
Udało się to, ale rywalom. W 80 min. wywalczyli oni stały fragment gry. Został on na tyle dobrze wykonany, że piłka spadła na głowę Macieja Stańczyka, a ten pokonał golkipera Lechii II.
Gwardia Koszalin - Lechia II Gdańsk 1:0 (0:0)
Bramka: Stańczyk 80
LECHIA: Zalewski - Górski, Valente, Rudinilson, Marković - Gołuński (61 Goerke), Toporek, Paprzycki, Wolski, Letniowski (71 Michalski) - Żebrakowski
Źródło: sport.trojmiasto.pl/własne