Konferencja prasowa po meczu Piast - Lechia
Trener Stokowiec: Pokazaliśmy Determinację
- Cieszę się, że pokazaliśmy determinację i w końcówce otrzymaliśmy nagrodę za wytrwałość. Mieliśmy apetyt na więcej i dążyliśmy do zwycięstwa - powiedział Piotr Stokowiec na pomeczowej konferencji prasowej. W piątkowym spotkaniu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy Lechia Gdańsk zremisowała na wyjeździe z Piastem Gliwice 1-1. Ostatnim razem obie drużyny zmierzyły się ze sobą pod koniec poprzedniego sezonu. - Na początku maja spotkaliśmy się z Piastem w zupełnie w innych nastrojach. Doświadczenia poprzedniego sezonu zadziałały bardzo motywująco. Teraz przystępowaliśmy do meczu z totalnie innymi celami - przyznał opiekun Biało-Zielonych. - Piast jest trudnym rywalem, który ma silny fizycznie środek pola i trudno nam było budować akcje w tej strefie. Mieliśmy też słabszy dzień w bocznych sektorach, gdzie nie prezentowaliśmy tego, co potrafimy grać - dodał. Niebiesko-Czerwoni wyszli na prowadzenie w 29. minucie rywalizacji po bramce Aleksandara Sedlara. Gdańszczanie wyrównali w końcówce spotkania. Na listę strzelców wpisał się wówczas Lukas Haraslin. - Cieszę się, że pokazaliśmy determinację i w końcówce otrzymaliśmy nagrodę za wytrwałość. Mieliśmy apetyt na więcej i dążyliśmy do zwycięstwa. W pewnym momencie zdecydowaliśmy się na pokerową zagrywkę, wprowadziliśmy dwójkę napastników. Chcieliśmy tym sposobem podziałać mentalnie na zespół i na przeciwnika - stwierdził trener Lechii Gdańsk. - Spotkała się czołówka ligi i uważam, że remis jest sprawiedliwym wynikiem. Gratuluję Piastowi dobrego meczu - zakończył Piotr Stokowiec.
Trener Fornalik: Drugi gol zamknąłby mecz
- Wytrąciliśmy atuty Lechii w pierwszej połowie, z kolei w drugiej rywal miał optyczną przewagę, a mimo to piłka meczowa była po naszej stronie. Mogło być 2-0 i myślę, że ten gol zamknąłby ten mecz - powiedział trener Piasta Waldemar Fornalik po spotkaniu z Lechią Gdańsk. W meczu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy gliwiczanie zremisowali przed własną publicznością z Biało-Zielonymi 1-1. Do przerwy prowadzili jednym golem, ale w końcówce przyjezdni zdołali doprowadzić do wyrównania. - Żałujemy, że nie udało nam się utrzymać tego wyniku... - rozpoczął opiekun Niebiesko-Czerwonych. - Mieliśmy piłkę meczową, ale podanie Joela Valencii do Michala Papadopulosa było za mocne. Mogło być 2-0 i myślę, że ten gol zamknąłby ten mecz - dodał. Przed tym spotkaniem gdańszczanie zajmowali pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Gliwiczanie tracili do nich jeden punkt i znajdowali się na piątej pozycji. - Trzeba przyznać, że Lechia to jest bardzo silny zespół, z którym nie gra się łatwo. Na każdej pozycji ma atuty. Pod względem taktycznym trzeba zagrać z nią na najwyższym poziomie. Popełniliśmy jeden błąd, który okazał się brzemienny w skutkach - stwierdził trener Piasta Gliwice. - Wytrąciliśmy atuty Lechii w pierwszej połowie, z kolei w drugiej rywal miał optyczną przewagę, a mimo to piłka meczowa była po naszej stronie. Szkoda, bo trzy punkty były na wyciągnięcie ręki. Udowodniliśmy, że tworzymy drużynę i pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie grać, wygrywać czy remisować z najlepszymi zespołami w tym kraju - zakończył Waldemar Fornalik.
19 października 2018, 18:00 - Gliwice (Stadion Miejski)
Piast Gliwice 1-1 Lechia Gdańsk
Aleksandar Sedlar 29 (k) - Lukáš Haraslín 85
żółte kartki: Hateley - Augustyn, João Nunes, Flávio Paixão. sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
widzów: 3853.
źródło: Biuro Prasowe GKS PIAST SA/ własne