Tomasz Kaczmarek nie będzie asystentem selekcjonera Fernando Santosa w reprezentacji Polski. W czwartek był gościem jednego z programów na kanale Meczyki.pl i zdradził szczegóły rozmów.
Były trener Lechii był przymierzany do bycia asystentem selekcjonera. Przyznał, że odbył rozmowy w PZPN-ie. - Dostałem telefon od prezesa Kuleszy i zaprosił mnie, powiedzmy w trybie pilnym, na rozmowy i to było wtedy, jak selekcjoner był zaprezentowany. Także tak byłem w Warszawie, byłem na rozmowach i na dzień dzisiejszy się na tym skończyło.
- To jest człowiek bardzo spokojny, z dużym doświadczeniem. Pozytywne, bardzo pozytywne wrażenie - ocenił Fernando Santosa.
Kaczmarek został zapytany, czy widzi szanse w przyszłości na powrót do tematu bycia asystentem. - W piłce nożnej zawsze jest szansa na powrót do rozmów. Nigdy nie można niczego wykluczyć. Zwłaszcza jeśli chodzi o kadrę. Wiadomo wszystko zależy od selekcjonera. On jest w nowym kraju, nowej kulturze i się z wszystkim zapoznaje. On potrzebuje też czasu. To jest ważne, aby on się rozpoznał na miejscu - zakończył były trener Biało-Zielonych.
źródło: meczyki.pl