O godzinie 20:00 Lechia Gdańsk podejmie na wyjeździe Odrę Opole. Po raz ostatni Biało-Zieloni z Odrą Opole grali 5 kwietnia 2008 roku i wygrali 3:2. W ostatniej minucie bramkę dającą trzy punkty zdobył Robert Speichler, z którym udało się chwilę porozmawiać

Lechia Gdańsk po raz ostatni zmierzyła się z Odrą Opole 5 kwietnia 2008 roku w ramach 24. kolejki ówczesnej II ligi (obecnie I ligi). Mecz w Opolu dla Biało-Zielonych zaczął się najgorzej jak mógł. Już na początku meczu czerwoną kartkę ujrzał Paweł Kapsa, a w 11. minucie gospodarze objęli prowadzenie za sprawą Łukasza Ganowicza, który pewnie wykorzystał rzut karny. Wynik 1:0 dla Odry utrzymywał się do 70. minuty, gdy ponownie z jedenastu metrów Dominika Sobańskiego pokonał Ganowicz. Sytuacja Lechii zrobiła się niewesoła, by nie powiedzieć dramatyczna. Nadzieję na pozytywny wynik dał dwie minuty później Paweł Buzała. Natomiast pomimo gry w osłabieniu końcówka meczu należała do podopiecznych Dariusza Kubickiego. Najpierw w 89. minucie bramkę na 2:2 zdobył Maciej Rogalski, a zwycięstwo Lechii zapewnił ładną bramką z rzutu wolnego wprowadzony na boisko w 84. minucie Robert Speichler. Były to bardzo ważne trzy punkty w awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Po raz ostatni Lechia Gdańsk z Odrą Opole zagrała 5 kwietnia 2008 roku. W Opolu Biało-Zieloni wygrali 3:2, a pan na boisku pojawił się w 84. Minucie i w końcówce strzelił bramkę, która dała Lechii trzy punkty. Jak z perspektywy czasu wspomina pan tamto spotkanie?

Przez większość meczu graliśmy w dziesiątkę (w 7. minucie czerwoną kartkę otrzymał Paweł Kapsa) i przegrywaliśmy 0:2. Natomiast jeżeli chodzi o te wspomnienia, to byłem zły na trenera, bo to było poprzedzone kilka dni wcześniej w meczu z Legią Warszawa w Pucharze Polski, w którym trener Dariusz Kubicki nie wziął mnie na ten mecz i nieszczęście Piotrka Kasperkiewicza, który złamał obojczyk w meczu z Legią spowodowało to, że ja i nie pamiętam dokładnie kto jechał pociągiem na mecz do Opola. Zostaliśmy włączeni do kadry meczowej, ponieważ była potrzeba, aby na ten mecz pojechać.

Odczucia z tego meczu? Po pierwsze była złość sportowa, pomimo tego, że wszedłem na sześć minut i chciałem udowodnić, że trener się myli, nie wystawiając mnie w pierwszym składzie. Wracając do meczu z Odrą Opole, chciałem udowodnić, że mi się należy miejsce w pierwszej jedenastce i to, że jestem potrzebny zespołowi i przede wszystkim jemu pomóc, a ta bramka była odzwierciedleniem mojej złości sportowej.

W sezonie 2007/08 w Lechii łącznie pan zagrał w 23 meczach i dwa razy wpisał się na listę strzelców. Ponadto klub awansował do Ekstraklasy. Jak wspomina pan swój jedyny sezon w Gdańsku?   

Naprawdę bardzo dobrze wspominam pobyt w Gdańsku i żałuję, że ta przygoda trwała zaledwie rok. Zdecydowałem się odejść, chociaż miałem przede wszystkim poparcie zarządu oraz prezesa, z różnych względów nie do końca trenera. Jeżeli już grałem, wiadomo potrzebowałem trochę czasu na aklimatyzację. Jak już się zaaklimatyzowałem w Gdańsku, na pewno byłem zawodnikiem, który dawał dużo jakości zespołowi i sporo asyst na boisku, które też były bardzo ważne w kontekście awansu Lechii do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Po odejściu z Lechii występował pan w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, w greckim PAO Rouf, a potem w klubach z województwa podlaskiego m.in. w Ruchu Wysokie Mazowieckie, ŁKS-ie Łomża czy KS Wasilków. Po zakończeniu kariery zawodniczej został pan trenerem.

Zgadza się. Byłem trenerem w ŁKS-ie Łomża, Wissie Szczuczyn i w innych klubach na Podlasiu. Póki zdrowie pozwala, to jeszcze gram w piłkę rekreacyjnie.

Na koniec zapytam, jakiego pan spodziewa się dzisiaj spotkania w Opolu?

Liczę na to, że Lechia się odbuduje jak najszybciej i w dzisiejszym meczu pokaże swoją jakość. Nie wiem do końca, jak sytuacja wygląda w Lechii, natomiast Lechia to jest marka. Od wielu lat jest marką, może teraz troszeczkę na słabszym poziomie, bo wiadomo, że spadek wiąże się z tym, że w klubie będą działy się różne sytuacje. Mam nadzieję, że Lechia jak najszybciej się odbuduje i wróci na swój piłkarski poziom. Miasto i ten klub z takim stadionem zasługują na to, aby grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, jak i w europejskich pucharach.

źródło: własne