W piątek Lechia Gdańsk zmierzy się w hicie 15. kolejki Fortuna I Ligi z Wisłą Kraków. Przed tym meczem z dziennikarzami wraz z trenerem Szymonem Grabowskim spotkał się Rifet Kapic, który ostatnio znajduje się w znakomitej formie.

Rifet Kapic odkąd został kapitanem Lechii, prezentuje znakomitą formę. W poprzednim meczu z GKS-em Tychy zdobył premierową bramkę w barwach Lechii, a we wcześniejszym spotkaniu z Polonią Warszawa zanotował asystę. Jakie towarzyszyły Bośniakowi emocje po tym debiutanckim trafieniu. - Bardzo się cieszę z tego strzelonego gola, ale dla mnie liczy się dobro całej drużyny i w taki sposób patrzę na każde kolejne zbliżające się spotkanie. Oczywiście każda statystyka, która wpływa na moje osobiste konto, jest wartością dodaną, ale tak jak wspomniałem wcześniej, na pierwszym miejscu jest dobro drużyny i chciałbym, żeby zespół piął się w górę tabeli.

Pomimo dopiero ósmej lokaty Wisły Kraków w tabeli Fortuna I Ligi po czternastu meczach spotkanie pomiędzy tymi drużynami zapowiada się jako najciekawszy mecz kolejki. Czy to jest mecz, który może pewne rzeczy zdefiniować i pokazać, że zwycięstwo z takim rywalem byłoby potrójnie ważne? - Mam świadomość, że jest to 15. kolejka Fortuna I Ligi, ale każde spotkanie jest tak samo ważne. Te spotkania mają różny przebieg. Zapominamy o zwycięskim meczu w Tychach i teraz liczy się mecz z Wisłą, która jest bardzo mocną drużyną, więc zapowiada się na ciekawy mecz. Jeżeli każdy kolejny mecz w barwach Lechii nie jest ważny dla każdego kolejnego zawodnika, to nie jest to miejsce dla tych zawodników. Nie możemy się doczekać tego meczu, a po nim myślimy o każdym kolejnym spotkaniu.

Rifet Kapic jest środkowym pomocnikiem, w ostatnich meczach grał na pozycji nr. 10, a wcześniej grał niżej. Na jakiej pozycji Bośniak najlepiej się czuje? - Decyzja nie należy do mnie, a do trenera. Gdzie trener mnie poślę, tam się czuję bardzo dobrze, niezależnie od pozycji. Chociaż to zależy od przebiegu meczu, w jakim Lechia Gdańsk gra. Najlepiej czuję się na „ósemce”, ale tak jak powiedziałem wcześniej, decyzja należy do trenera.

Szymon Grabowski w przypadku absencji Luisa Fernandeza wyznaczył 28-latka na kapitana Biało-Zielonych. Spotkanie z GKS-em było trzecim spotkaniem Rifeta Kapica w roli kapitana i jak on odczuwa grę z opaską kapitańską? - Czuję się zaszczycony, kiedy noszę opaskę kapitańską takiej drużyny jak Lechia Gdańsk. Znam historię tego miasta oraz klubu. Od momentu kiedy przyszedłem do Gdańska, moim zadaniem jest grać najlepiej jak potrafię. Kibice dopingują nas i chcę się im odwdzięczyć swoją grą. Trener dał mi opaskę kapitańską, która dla mnie jest większą motywacją i dzięki niej chcę dać z siebie wszystko.

Rifet Kapic poza ojczyzną oraz Polską występował m.in. w Szwajcarii, Niemczech, Mołdawii, na Ukrainie czy Łotwie. Jaka według niego jest najlepsza publiczność? - Grałem w wielu klubach z różnych krajów i muszę przyznać, że w Gdańsku panuje specyficzna w pozytywnym znaczeniu atmosfera. Gdańsk jest bardzo ładnym miastem zarówno dla mnie, jak i dla każdego zawodnika grającego w Lechii i to jest duży plus. Jednak nie można zapominać, że jesteśmy tu głównie po to, aby grać w piłkę nożną i wygrywać mecze. Jak gramy u siebie, to przy znakomitym dopingu kibiców chcemy dać z siebie wszystko na boisku i wygrać mecz.  

źródło: własne