W ostatnim meczu w 2023 roku 16 grudnia Lechia Gdańsk zagra na wyjeździe z Motorem Lublin. Tegoroczny beniaminek Fortuna I Ligi zajmuje 5. miejsce w tabeli, a jeszcze pod koniec września zeszłego roku zamykał tabelę w II lidze i tak naprawdę ich awans rodził się w bólach. 

Cofnijmy się do wydarzeń z 5 marca 2023 roku, kiedy Motor Lublin wygrał u siebie 2:1 z GKS-em Jastrzębie w ramach 21. kolejki eWinner II Ligi i był to jego czwarty mecz bez porażki. Jednak to nie było najważniejsze wydarzenie tego dnia, tylko sytuacja, która wydarzyła się po konferencji prasowej. Zaraz po jej zakończeniu trener Motoru Goncalo Feio chciał się skonfrontować z ówczesną rzeczniczką prasową Pauliną Maciążek, a w jej obronie stanął wtedy prezes Paweł Tomczyk. Wściekły Portugalczyk rzucił w jego podkładką pod kartki, która  trafiła w łuk brwiowy prezesa. Sytuacja była tak poważna, że Paweł Tomczyk zalał się krwią i musiał udać się do szpitala. Po tych wydarzeniach Goncalo Feio po ponad miesiącu został ukarany przez PZPN rokiem dyskwalifikacji w zawieszeniu na dwa lata oraz 30 tys. zł grzywny, a Paweł Tomczyk niespełna trzy tygodnie odszedł z klubu. W takich okolicznościach Motor zajmował 10. miejsce.

Awans rzutem na taśmę po fatalnym początku sezonu

Do sezonu 2022/23 Motor przystępował podrażniony po przegranym finale baraży o awans do I Ligi z Ruchem Chorzów aż 0:4 w poprzednich rozgrywkach. Przed rozpoczęciem sezonu doszło do wymiany kadry, odeszło aż 22 zawodników m.in. Maciej Firlej, Michał Fidziukiewicz, Sebastian Madejski czy Tomasz Swędrowski oraz zmienił się trener, Marka Saganowskiego zastąpił młody Stanisław Szpyrka. Wspomniana wcześniej wymiana kadrowa jest dużym ryzykiem, ponieważ może się udać albo nie. Nie zakończyło się to powodzeniem, ponieważ Motor w pierwszych sześciu meczach nie wygrał ani razu (zdobył dwa punkty). Pierwszy mecz lublinianie wygrali dopiero w 7. kolejce, pokonując u siebie prowadzony przez Szymona Grabowskiego Stomil Olsztyn 1:0. Kolejne dwa spotkania w wykonaniu Motoru zakończyły się remisami z rezerwami Śląska Wrocław (1:1) oraz Zniczem Pruszków (0:0), a w 10. kolejce przegrali w delegacji z rezerwami Lecha Poznań 0:2 i po tym meczu zwolniony został Stanisław Szpyrka, a tydzień później po tym spotkaniu z funkcji dyrektora sportowego ustąpił Arkadiusz Onyszko. Ponadto Motor Lublin po tym meczu wylądował na dnie tabeli.  W kolejnym meczu już pod wodzą tymczasowego szkoleniowca Wojciecha Stefańskiego, a mianowicie w derbowej potyczce z Wisłą Puławy Motor został ośmieszony u siebie, przegrywając aż 2:6 i po tym meczu nadal był na 18. miejscu w tabeli, tracąc cztery punkty do zajmującej ostatnią bezpieczną pozycję Radunii Stężyca.

Zarząd Motoru ze względu na fatalną sytuację w tabeli postanowił szybko działać, bowiem dwa dni po przegranej w derbach województwa lubelskiego, czyli 19 września zatrudnił Goncalo Feio. Portugalczyk poprzednio pracował jako asystent Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa, a wcześniej tę samą funkcję pełnił m.in. w Wiśle Kraków czy greckim AO Ksanti, a także pracował w akademii Legii Warszawa. Sześć dni później 33-latek zadebiutował na ławce trenerskiej Motoru w wyjazdowym meczu z Hutnikiem Kraków i jego podopieczni wygrali 3:1, a 29 września nowym prezesem klubu został były zawodnik Motoru Paweł Tomczyk, który znał się z Goncalo Feio z Rakowa Częstochowa (wtedy nic nie zapowiadało tej sytuacji z marca). Po tym spotkaniu lublinianie zaczęli serię pięciu meczów bez porażki w lidze (3 zwycięstwa i 2 remisy), wliczając jeszcze wygrane 1:0 po dogrywce spotkanie w Pucharze Polski z Zagłębiem Lubin, dzięki czemu po długim czasie wyszli ze strefy spadkowej. Ich dobra passa zakończyła się 29 października, kiedy przegrali 0:1 w domowym meczu z Polonią Warszawa. Po tym meczu Motor kontynuował nową serię spotkań bez porażki, bowiem byli niepokonani przez sześć meczów (5 zwycięstw i remis) w eWinner II Lidze plus awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski po pokonaniu 1:0 Wisły Kraków, a w ćwierćfinale odpadli z późniejszym mistrzem Polski Rakowem Częstochowa (0:3). Pod koniec marca zostali zatrzymani przez Stomil Olsztyn (0:1) w delegacji, tym samym Szymon Grabowski i jego podopieczni zrewanżowali się za porażkę w takich samych rozmiarach w Lublinie. Podopieczni Goncalo Feio wygrali trzy spotkania z rzędu, a patent na nich znalazła Wisła Puławy, której ulegli w Puławach 0:1. Po derbowej porażce Motor w ostatnich sześciu meczach w II lidze nie przegrał ani razu i rzutem na taśmę wskoczył do baraży o awans do Fortuna I ligi. Warto też wspomnieć, że lublinianie nie przegrali w 2023 roku nie przegrali ani razu na swoim stadionie, nie przegrywając osiem razy, a dziewięć meczów, licząc od zeszłego roku i była Twierdza Lublin. Żeby nie było tak kolorowo, to pod koniec maja doszło do kolejnego skandalu z udziałem Motoru. Dwóch piłkarzy Łukasz Budziłek i Filip Wójcik pobili w barze 36-letniego mężczyznę. Jak się potem okazało, winni byli zarówno piłkarze, jak i mężczyzna, który wcześniej obrażał Filipa Wójcika.

Pierwszym krokiem do upragnionego awansu na zaplecze Ekstraklasy po 13 latach był półfinałowy mecz barażowy z Kotwicą Kołobrzeg, która była beniaminkiem mającym aspiracje pierwszoligowe i podopieczni musieli wykonać ten krok, by przejść do drugiego. Spotkanie w Kołobrzegu układało się pod dyktando gospodarzy, którzy trafili do siatki po rzucie karnym w 84. minucie. Wraz z upływającym czasem wydawało się, że to Kotwica wygra i zagra w finale, jednak ich marzenia popsuł Piotr Ceglarz, który w ostatnich sekundach wyrównał na 1:1, tym samym doprowadził do dogrywki. W dogrywce w 116. minucie wygraną swojemu zespołowi zapewnił Dawid Kasprzyk i Motor mógł się cieszyć z awansu do finału. W decydującym spotkaniu o awans na zaplecze Ekstraklasy Motor podejmował w Olsztynie Stomil. Po 90 minutach rezultat brzmiał 1:1 (dla Motoru trafił Filip Wójcik), więc potrzebna była dogrywka, która zakończyła się bezbramkowym remisem. Zwycięzcę, a właściwie nowego beniaminka miała rozstrzygnąć seria rzutów karnych. W konkursie jedenastek lepsi okazali się piłkarze Motoru, wygrywając 4:2 i mogli celebrować powrót na zaplecze Ekstraklasy po trzynastu latach.

Trzęsienie ziemi na początku i świetna runda jesienna w wykonaniu Motoru

Bieżący sezon nawet się na dobre nie zaczął, a już w klubie doszło do niemałego trzęsienia ziemi. 1 lipca Zbigniew Jakubas najpierw zwolnił Goncalo Feio, a dzień później… przywrócił Portugalczyka do pracy pod wpływem kibiców oraz piłkarzy. Dwa dni później wybuchowy charakter Feio dał ponownie o sobie znać, bowiem zwyzywał kierownika drużyny Dariusza Baryłę. Jednak domowa inauguracja z Zagłębiem Sosnowiec w rozgrywkach Fortuna I Ligi przebiegła już bez większych ekscesów, ale nie zabrakło emocji. Do przerwy 0:1 prowadzili goście, w 74. minucie wyrównał Piotr Ceglarz, a cztery minuty później Mariusz Rybicki zapewnił prowadzenie swojej drużynie. Prowadzenie Motoru trwało do 87. minuty i wydawałoby się, że to spotkanie zakończy się 2:2. W końcówce meczu gospodarze otrzymali rzut karny, a jedenastkę wykorzystał Rafał Król i Motor udanie zaczął sezon. W 2. kolejce podopieczni Goncalo Feio udali się do Gdańska, by zmierzyć się z Lechią. Na Polsat Plus Arenie praktycznie przez cały mecz utrzymywał się bezbramkowy remis do momentu, kiedy w końcówce do siatki trafił Bartosz Wolski.

Po czterech pierwszych meczach bieżących rozgrywek Motor miał na koncie aż 10 punktów, co na beniaminka było świetnym startem. W 5. kolejce w derbowym starciu zatrzymał ich Górnik Łęczna, który wygrał 1:0. Dwa kolejne mecze, to dwie wygrane z Polonią Warszawa (1:0) oraz ze Stalą Rzeszów (3:2), a po nich nadeszła gorsza seria, czyli cztery porażki z rzędu w tym m.in. z Wisłą Kraków 1:4 w Lublinie. Przełamanie nadeszło 20 października, kiedy lublinianie pokonali 1:0 Chrobrego w Głogowie. Passa meczów bez porażki trwała do trzech spotkań, kiedy przegrali ze Zniczem Pruszków 0:1. Jednak dwa ostatnie spotkania (przełożone zostało spotkanie z Podbeskidziem) w wykonaniu Motoru wyglądały bardzo dobrze, najpierw po emocjonującym meczu wygrali 3:2 z Resovią, a ostatnio rozgromili na ArcelorMittal Park w Sosnowcu Zagłębie aż 4:0, więc podopieczni Goncalo Feio są w formie. Motor Lublin po osiemnastu meczach w Fortuna I Lidze zajmuje 5. miejsce z dorobkiem 29 punktów i do drugiej Lechii traci trzy oczka. Trzeba przyznać, że na ten moment pierwszy sezon Motoru na drugim poziomie rozgrywkowym od 13 lat wygląda naprawdę przyzwoicie, tym bardziej, że we wrześniu zeszłego roku szorowali po dnie tabeli w II lidze.

 

Sezon 2009/10, czyli ostatni sezon Motoru w I lidze

Na koniec tekstu warto wspomnieć o ostatnim sezonie Motoru Lublin w I lidze, a był to sezon 2009/10, kiedy na zapleczu Ekstraklasy występowały takie zespoły jak Górnik Zabrze, ŁKS, Pogoń Szczecin czy Widzew Łódź. W tych rozgrywkach Motor Lublin zajął ostatnie 18. miejsce z dorobkiem zaledwie 23 punktów i spadł na trzeci poziom rozgrywkowy. Warto dodać, że lublinianie sezon wcześniej zajęli spadkowe 15. miejsce, ale utrzymali się dzięki temu, że GKS Jastrzębie nie otrzymało licencji. Przed sezonem 2009/10 z klubem pożegnał się Ryszard Kuźma, który został asystentem Jacka Zielińskiego w Lechu Poznań. Jego miejsce zajął Mirosław Kosowski i na stanowisku trenera wytrwał do 3 lutego 2010 roku, a zastąpił go Bogusław Baniak z misją uratowania I ligi dla Lublina. Misja, która udanie się zaczęła (4 mecze bez porażki), zakończyła się niepowodzeniem, a o spadku zaważył mecz z Wisłą Płock, który zakończył się porażką 3:4, chociaż Motor prowadził 3:0. Po tym spotkaniu wtedy szkoleniowiec nie krył złości w stronę swoich podopiecznych (wypowiedź od 2:56). W końcówce sezonu, kiedy spadek po trzech latach gry w I lidze był pewny, zespół rozgrywał mecze o pietruszkę. Nikt wtedy nie przypuszczał, że Motor na awans do I ligi będzie czekał aż 13 lat. Jednak przez ten okres klub borykał się z olbrzymimi problemami finansowymi czy kadrowymi, co doprowadziło do gry w III lidze i w pewnym momencie brak perspektyw na przyszłość. To są właśnie te przejścia, przez które Motor przechodził w ciągu trzynastu lat, ale dzięki temu stał się mocniejszy, co właśnie widać po pozycji w tabeli.

Ostatni tegoroczny mecz Lechii Gdańsk z Motorem Lublin odbędzie się 16 grudnia o godzinie 20.

źródło: własne