Ilkay Durmus w meczu z Miedzią Legnica zdobył pierwszego gola w Ekstraklasie od… 18 kwietnia 2022 roku. Wówczas ustrzelił dublet przeciwko Górnikowi Zabrze. Wydaje się, że piątkowe starcie z Miedzią może być dla Turka przełamaniem. Oprócz bramki zanotował także asystę, a po golu padł na ziemię i ucałował murawę. Z 28-latka zeszło ogromne ciśnienie.

Trener Marcin Kaczmarek w piątkowym meczu zdecydował się na kilka zmian w składzie. Jedną z nich było posadzenie na ławce Ilkaya Durmusa, który w ostatnich tygodniach, co tu dużo mówić, nie prezentował się najlepiej. Turek bardzo szybko podniósł się jednak z ławki i już w 46. minucie pojawił się na placu gry. Zmienił Kevina Friesenbichlera, który nie dość, że miał na koncie żółtą kartkę, to jak mogliśmy usłyszeć za kulisami „słabo bronił”. Decyzja o wprowadzeniu Durmusa się obroniła.

Turek był niezwykle aktywny na lewym skrzydle i widać było, że świetnie rozumie się z Rafałem Pietrzakiem. W 75. minucie przypieczętował swoją dobrą zmianę przepięknym trafieniem. Najpierw otrzymał świetne podanie od Jarosława Kubickiego, żeby później prawą nogą tuż zza linii pola karnego przymierzyć w samo okienko. Dla Ilkaya to był wielki moment – pierwszy gol w tym sezonie, przełamanie w Ekstraklasie. 28-latek padł na ziemię i ucałował murawę. A później dołączył do kolegów i wspólnie celebrowali to trafienie. W doliczonym czasie gry Durmus do gola dołożył jeszcze asystę przy trafieniu Flavio Paixao.

Cieszę się, że Ilkay się przełamał, bo liczymy na niego - powiedział po spotkaniu inny z bohaterów Lechii, czyli Łukasz Zwoliński.

Ilkay nie ma za sobą udanych miesięcy. Nie dawał drużynie tyle, ile oczekiwaliby kibice, trenerzy czy nawet sam zawodnik. Od 18 kwietnia 2022 roku nie strzelił w Ekstraklasie. Jedynego gola w tym sezonie zanotował w meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa. O tym, że od zawodnika tej klasy powinno wymagać się więcej, mówił kilka tygodni temu sam Marcin Kaczmarek podczas jednej z przedmeczowych konferencji prasowych.

Mecz z Miedzią to przełamanie. Dumus nie tylko zdobył pierwszego ligowego gola od niemal równych 11 miesięcy, ale też pokazał, że potrafi dać impuls drużynie. To właśnie lewą stroną przebiegało bardzo wiele akcji Lechii w drugiej połowie. Według statystyk portalu sofascore.com Durmus w spotkaniu zanotował 88% celnych podań, w tym jedno kluczowe. Jego ocena za to spotkanie wyniosła 8.1. Więcej statystyk zawodnika TUTAJ.

Mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będziemy oglądać równie solidnego i efektownego Durmusa. Lechia potrzebuje takiego Ilkaya, który jest w formie i strzela piękne bramki.

źródło: własne