Lechia Gdańsk ma za sobą dwa mecze ligowe w których straciła łącznie trzy bramki. O ile obrona w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław spisała się bardzo przyzwoicie, tak z Motorem Lublin nie zaprezentowała się z najlepszej strony.
W piątkowej konfrontacji z Motorem Lublin na boisku z powodu kontuzji nie pojawił się podstawowy środkowy Obrońca Elias Olsson.
- Sytuacja z Eliasem rozgrywała się do końca. Jeszcze wczoraj miałem nadzieję, że będzie mógł wystąpić. Niestety uraz z meczu ze Śląskiem jest na tyle poważny, że nie wiem, czy rozpocznie z nami kolejny mikrocykl. To nasz lider w obronie i mam nadzieję, że do nas wróci. - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Szymon Grabowski.
Z uwagi na fakt, że nie wiadomo kiedy Szwed wróci do pierwszego składu sytuacja Lechii wydaje się robić bardzo trudna. W piątkowym meczu na środku obrony zagrali Andrei Chindris i Loup-Diwan Gueho, którzy nie zaliczyli dobrego występu - mieli udział przy obu straconych bramkach. Ponadto w grze młodego francuza widać było sporo nerwowości oraz niedokładnych zagrań.
Z pierwszego składu na środku obrony mogą zagrać Ivan Zhelizko oraz Tomasz Neugebauer, którzy na początku zeszłego sezonu byli próbowani na tej pozycji. Jednak znając obecną hierarchię w linii pomocy trudno uwierzyć, aby spełnił się ten scenariusz.
Ponadto na pomeczowej konferencji Szymon Grabowski podkreślił, że sprowadzenie środkowego obrońcy jest jednym z głównych celów transferowych klubu. W poniedziałek dyrektor sportowy Jakub Chodorowski potwierdził, że jeszcze w tym tygodniu mogą zakończyć się rozmowy z nowym stoperem.
- Mogę potwierdzić, że pracujemy nad środkowym obrońcą. Mamy kilka tematów, jedne są bliższe finalizacji, inne dalsze, natomiast musimy sprowadzić lepszych zawodników od tych, których mamy, co nie jest takie proste. Chcielibyśmy, żeby się to wydarzyło w tym tygodniu, ale nie wszystko zależy od nas – powiedział w wywiadzie udzielonemu portalowi WP SportoweFakty dyrektor Jakub Chodorowski.
Po dwóch spotkaniach obawy kibiców dotyczą również pozycji lewego obrońcy na której słabo spisuje się Miłosz Kałahur. Wychowanek Lechii zawinił przy straconej bramce ze Śląskiem Wrocław oraz był zamieszany w utratę drugiej bramki w ostatnim meczu. Jeśli Brazylijczyk Conrado będzie gotowy do gry w pełnym wymiarze czasowym śmiało można stwierdzić, że zajmie w pierwszym składzie miejsce Polaka.
- Jeżeli zawodnicy są w pełnym treningu od 5-6 jednostek treningowych, to nie będzie dobrze wyglądało pod względem fizyki i motoryki. Ci zawodnicy też nie mieli automatyzmów. – tłumaczył swoich piłkarzy Grabowski.
Chcąc znaleźć pozytywy, należy podkreślić, że grający na prawej obronie Dominik Piła spisuje się naprawdę solidnie. Piłkarz był zamieszany w utratę bramek w ostatnim meczu, ale w tamtych sytuacjach jeszcze mocniej zawinili jego koledzy bloku defensywnego. Zawodnik w nowym sezonie wydaje się jednym z najpewniejszych punktów w drużynie .
Z najnowszych informacji wynika, że konkurent Piły do gry na prawej obronie Filip Koperski ma udać się na wypożyczenie.
źródło: własne/WP SportoweFakty