430 minut musieli czekać kibice w Polsce na gola reprezentacji. Doczekali się. Pierwszą bramkę w meczu z Ukrainą zdobył Ireneusz Jeleń w 41 minucie spotkania.
Polacy długo prowadzili 1:0. W drugiej połowie mieli jeszcze kilka okazji, jednak żadnej z nich nie wykorzystali. I jak to w życiu bywa, gdy się nie strzela na 2:0 to zawsze można stracić bramkę. Tak się też niestety stało i nasi współorganizatorzy Euro2012 wyrównalli w samej końcówce po strzale Selezniowa (90 minuta).
Na boisku oglądaliśmy nowy nabytek Smudy, czyli Sebastiana Boenischa. W bramce Polski stał Artur Boruc.