POLECAMY

Lechia Gdańsk w pierwszym meczu w 2025 roku zremisowała 1:1 z Motorem Lublin. Bramkę dla Biało-Zielonych zdobył Camilo Mena.

Po 56 dniach Lechia Gdańsk wraca do rywalizacji w Ekstraklasie. John Carver przed meczem z Motorem Lublin namieszał w wyjściowej jedenastce, bowiem zmienił ustawienie na 4-4-2 i tym samym po raz pierwszy w tych rozgrywkach Biało-Zieloni zagrają na dwóch napastników. Warto dodać, że do gry po kontuzjach wrócili Tomas Bobcek i Camilo Mena. Natomiast w kadrze meczowej zabrakło Rifeta Kapicia (kartki) oraz Iwana Żelizki (kontuzja). Bośniaka w funkcji kapitana zastąpił Tomasz Neugebauer.

Zawodnicy Lechii rozpoczęli mecz w Lublinie odważnie, ponieważ przeważali i częściej znajdowali się na połowie Motoru. Pierwszy raz zagrozili bramce Kacpra Rosy w 7. minucie, kiedy po indywidualnym rajdzie Bohdan Wjunnyk uderzał, a bramkarz gospodarzy odbił jego strzał na aut. Z czasem tempo spotkania spadło i na kolejną sytuację bramkową kibice zebrani na Arenie Lublin czekali niecałe pół godziny. W 33. minucie piłkę do siatki wpakował Tomas Bobcek, jednak trafienie nie zostało uznane, ponieważ Słowak faulował Kacpra Rosę. Pięć minut później Biało-Zieloni mogli wyjść na prowadzenie. Najpierw Bohdan Wjunnyk trafił w słupek, a dobitkę Tomasza Neugebauera zablokował Jakub Łabojko i był rzut rożny. Pomimo przewagi podopiecznych Johna Carvera, to pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Drugą odsłonę gry lepiej zaczęli gospodarze. Trzy minuty po jej rozpoczęciu mogli wyjść na prowadzenie. Piotr Ceglarz płasko dograł piłkę do Jacquesa Ndiaye, który miał pustą bramkę, ale zamiast wpakować piłkę do siatki, trafił w poprzeczkę. Bardzo dużo szczęścia w tej akcji miała Lechia. Chwilę później po rzucie rożnym interweniował Szymon Weirauch. W 71. minucie po kontrze gdańszczanie wywalczyli rzut rożny, po którym Tomas Bobcek główkował w Kacpra Rosę. W 78. minucie gospodarze zdobyli bramkę. Z prawej strony płasko dogrywał wprowadzony na boisko trzy minuty wcześniej Filip Wójcik, a jego dogranie wykończył Bartosz Wolski i pokonał Szymona Weiraucha. Warto też podkreślić, że dla Wolskiego był to trzeci gol strzelony Lechii Gdańsk. Cztery minuty później Camilo Mena reklamował zagranie ręką w polu karnym i po wideoweryfikacji Piotr Lasyk podyktował rzut karny. Sam Kolumbijczyk podszedł do jedenastki i zamienił ją na bramkę. Do końca meczu nie padło więcej bramek i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Motor Lublin - Lechia Gdańsk 1:1 (0:0)

Bramki: 78' Bartosz Wolski - 85' Camilo Mena (k)

Motor Lublin: 1. Kacper Rosa - 28. Paweł Stolarski (75' 17. Filip Wójcik), 39. Marek Bartos, 18. Arkadiusz Najemski, 24. Filip Luberecki - 68. Bartosz Wolski, 21. Jakub Łabojko (59' 37. Mathieu Scalet), 22. Christopher Simon (59' 7. Antonio Sefer) - 30. Jacques Ndiaye (75' 26. Michał Król), 77. Piotr Ceglarz (C) - 90. Samuel Mraz (90' 9. Kacper Wełniak)

Lechia Gdańsk: 1. Szymon Weirauch - 11. Dominik Piła, 44. Bujar Pllana, 3. Elias Olsson, 23. Miłosz Kałahur - 7. Camilo Mena (90' 33. Tomasz Wójtowicz), 99. Tomasz Neugebauer (C), 17. Anton Tsarenko (80' 16. Louis D'Arrigo), 30. Maksym Chłań (80' 79. Kacper Sezonienko) - 89. Tomas Bobcek, 9. Bohdan Wjunnyk (82' 21. Michał Głogowski)

źródło: własne



Cześć!

Zanim wyjdziesz może odwiedzisz nasze social media. Toczą się tam naprawdę ciekawe dyskusje. Nie może Cię zabraknąć.

Zapraszamy!

 

×