Przeczytajcie co o najbliższym meczu mają do powiedzenia nasi eksperci:
Andrzej Kowalczys (organizator turniejów "Do przerwy 0:1") - Złośliwi koledzy twierdzą, że niektórym zawodnikom nie zależy na grze w europejskich pucharach, gdyż mieliby skrócone urlopy i wyjazd nad ciepłe morza stanąłby pod znakiem zapytania. Nam kibicom, którzy są optymistami towarzyszy iskierka nadziei. Wystarczy wygrać tylko dwa mecze i czekać na potknięcie rywali. Trzecie miejsce jest poza zasiegiem, ale... no nie zapeszam. Lechio do boju. Co do wyniku środowej bitwy, to stawiam 2:0 dla Biało Zielonych!
Wojciech Malinowski (Człowiek Flaga) - Gramy ostatni mecz w tej kolejce przed własną publicznością na PGE Arenie. Mamy doświadczenie w odbieraniu Legii mistrzostwa (wspominając mecz z 2012r., w którym odebraliśmy Legii 1 miejsce na rzecz Śląska Wrocław), więc myślę, że i tym razem Lechia pokaże klasę i zwycięży z tym samym wynikiem 1:0.
Grzegorz Brudnik (felietonista Lechia.net) - Z całej czołówki ligi to Legia jest zespołem, który nam najbardziej pasuje. W dodatku wygląda na to, że mają do nas pecha, by zwykle nasze mecze decydują o ich końcowym zwycięstwie lub porażce w rozgrywkach. Raz im tytuł odebraliśmy, raz się nie udało. Ale dopiero dziś następuje sytuacja, gdy Legia gra o mistrza, a my również o coś. Dotąd dla nas były to mecze bez stawki, a teraz walczymy o Europę. Legia jest w kiepskiej formie, ale nasi niestety mają tendencję do zawodzenia w kluczowych meczach. Niemniej liczę, że dziś wygramy jedną bramką, a Wisła ogra Śląsk i losy Europy rozstrzygną się za kilka dni w Białymstoku.
.