lechia

Polonia Bytom najprawdopodobniej nie skorzysta z opcji transferu definitywnego i Arkadiusz Mysona będzie musiał wrócić do Gdańska.

Jeszcze niedawno w serwisie sportslaski.pl mogliśmy znaleźć artykuł debatujący o tym czy Arkadiusz Mysona zostanie w Bytomiu czy też nie. Jak sam mówił: - Do Gdańska właściwie nie mam po co wracać. Trener Kafarski już latem nie widziałem mnie w drużynie, z tego powodu zresztą nie pojechałem na zgrupowanie z zespołem, tracąc de facto okres przygotowawczy. Chciałbym zostać w Bytomiu, bo tu przynajmniej mam szansę na grę - zaznaczał Mysona.

Dolej mogliśmy przeczytać, że niebawem powinna zapaść decyzja w jego sprawie.... i zapadła. W tygodniku Piłka Nożna z dnia 4 stycznia 2011 ukazał się wywiad z nowym trenerem Polonii, Robertem Góralczykiem. Zapytany o pozycje, na których potrzebne będą wzmocnienia drużyny mówi: - Na pewno trzeba będzie wzmocnić lukę na lewej stronie defensywy. Co prawda, jesienią byli do dyspozycji Błażej Telichowski i Arkadiusz Mysona, ale już mogę powiedzieć, że Mysona wróci do Lechii, ponieważ cena podyktowana przez klub z Gdańska za transfer definitywny była zbyt wysoka.

Czyżby to był plan działaczy na zastąpienie Wołąkiewicza? Oby nie.

Źródło: sportslaski.pl / "Piłka Nożna" nr 1 (1958) 4 stycznia 2011 / własne