W dwóch ostatnich meczach pierwszej rundy piłkarskiej ekstraklasy Lechia traciła po 3 gole. Co zmieni się przed Cracovią, czy gdański klub może zagrać trzema obrońcami jak w ostatnim sparingu?
- Aż takich zmian się nie spodziewam. Myślę jednak, że już z Żalgirisem wyglądaliśmy lepiej niż z Ruchem. Mamy nadzieję, że w poniedziałek pokażemy taką samą dyspozycję - ocenia Mario Maloca, środkowy obrońca biało-zielonych.
W meczach z Legią Warszawa i Ruchem Chorzów biało-zieloni zawodzili w defensywie. To spowodowało, że w każdym z nich tracili po trzy gole i przegrywali kolejno do jednego i dwóch. W linii obronnej pomiędzy tymi spotkaniami trener Thomas von Heesen wymienił jednego środkowego obrońcę, a niedysponowanego Gersona zastąpił Mario Maloca.
- Gerson i Rafał Janicki są bardzo dobrymi zawodnikami i mają za sobą udany sezon na środku defensywy Lechii. Wiem, że są oni pierwszym wyborem trenera, ale pracuję ciężko i mam nadzieję, że szkoleniowiec da mi szansę na pokazanie umiejętności. I wtedy pozostanę już w pierwszym składzie - mówi Maloca. - Dla mnie jest to nowa sytuacja. W poprzednim klubie Hajduku Split byłem podstawowym środkowym obrońcą. Teraz jestem trochę zły na to, że siedzę na ławce. Wiem jednak, że da się to zmienić jedynie przez ciężką pracę - dodaje Chorwat.
Źródło: sport.trojmiasto.pl/własne