Na przedmeczowej konferencji wraz z trenerem Szymonem Grabowskim pojawił się Luis Fernandez. Hiszpan takimi słowami zapowiedział jutrzejsze spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Po poprzednim meczu mamy ochotę zgarnąć trzy punkty. Jesteśmy bardzo zmotywowani, czuć w nas jakość, ciężko trenowaliśmy i nie możemy doczekać się jutrzejszego spotkania.  

W niedzielę Lechia Gdańsk przegrała na wyjeździe z Resovią 0:2. Spotkanie w Rzeszowie nie było udane, więc przed meczem z Podbeskidziem Luis Fernandez wraz ze swoimi kolegami są nawet podwójnie zmotywowani. - Po poprzednim meczu mamy ochotę zgarnąć trzy punkty. Jesteśmy bardzo zmotywowani, czuć w nas jakość, ciężko trenowaliśmy i nie możemy doczekać się jutrzejszego spotkania.  

Pomimo zdobycia 4 bramek w 5 meczach w tych rozgrywkach 30-latek wspomniał, że jeszcze nie jest w takiej formie, jakiej chciałby być i zapowiedział, że jutro będzie lepszą wersją siebie. Poza tym jak on widzi swoją rolę w zespole? - Idzie dość dobrze, oczywiście mogło być jeszcze lepiej, wśród nowych graczy i nowego trenera o wiele lepiej się czuję. Chcę znaleźć swoje miejsce, lepiej zaadaptować się do taktyki, poznać od środka drużynę i osiągać z nią jak największe sukcesy. Tego weekendu możecie się spodziewać lepszej wersji Luisa. - kontynuował - Przyszedłem tutaj pomóc i grać w Lechii nie jako lider, wolę być graczem drużynowym, zależy mi na współpracy z moimi partnerami. Wiem, że nie jestem najlepszą wersją siebie. Ćwiczyłem 3-4 dni, nie mogłem rozegrać pierwszego meczu. W pierwszym meczu zagrałem niecałe 70 minut. Nie mogłem trenować więcej, chociaż chciałbym. Przed sezonem wziąłem udział w za małej ilości jednostek treningowych. Musimy trenować zdecydowanie więcej, jak mamy wielu graczy, musimy zaadaptować się do technik, trenera i taktyki, żeby potencjalnie grać lepiej oraz tworzyć lepszą grę naszej drużyny.

W zeszłym sezonie Luis Fernandez reprezentował barwy Wisły Kraków i raz wystąpił przeciwko Góralom. Hiszpan w tym meczu zanotował dublet, jednak spotkanie w Krakowie zakończyło się wynikiem 3:3. W rewanżowym meczu w Bielsku-Białej Hiszpan nie zagrał z powodu nadmiaru żółtych kartek.  - Zgadza się, w zeszłym sezonie grałem z Podbeskidziem i strzeliłem dwie bramki, ale niestety nie wygraliśmy tego spotkania. Na jutro główna rada, tak jak mówił trener, to przede wszystkim wierzyć w siebie. Musimy uczyć się na naszych błędach, wyciągnąć wnioski. Jutro będziemy walczyć do ostatniego gwizdka i mamy nadzieję, że damy trzy punkty naszym kibicom oraz samym sobą.

Po konferencji prasowej Hiszpan otrzymał nagrodę "Piłkarskie Orły" od Dziennika Bałtyckiego. Jest to nagroda dla najlepszego strzelca w województwie pomorskim za ten miesiąc.

 

źródło: własne