Dokładnie 363 871 widzów odwiedziło 47 meczów T-Mobile Ekstraklasy rozegranych w sezonie 2011/2012. To wynik o ponad 15 000 widzów lepszy niż w poprzednim sezonie na tym etapie rozgrywek.
Taką frekwencję udało się osiągnąć klubom Ligi Zawodowej mimo wielu obiektywnych przeszkód, które pojawiały się od początku sezonu. Wiele drużyn w tym czasie nie mogło rozgrywać meczów na swoich stadionach, a na obiektach, gdzie prowadzone są prace modernizacyjne, liczba widzów jest znacznie ograniczana. – Przykłady można mnożyć. ŁKS Łódź nie otrzymał pozwolenia na organizację imprez masowych, dlatego w dwóch meczach rozgrywanych przez ten klub w roli gospodarza w Bełchatowie, nie mogło uczestniczyć więcej niż 999 widzów. Górnik Zabrze i Jagiellonia Białystok występują na stadionach, które są lub niedługo będą przebudowywane – wylicza Marcin Stefański, Dyrektor Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy SA.
Potencjalną frekwencję obniżył także brak możliwości rozgrywania przez Lech Poznań meczów na Stadionie Miejskim w Poznaniu (najlepsza ligowa średnia widzów w poprzednim sezonie – 19 094) oraz przez Śląsk Wrocław na nowym obiekcie we wrocławskich Maślicach. – Ponadto ze względu na warunki atmosferyczne przełożony został pierwszy mecz Legii Warszawa, który gwarantował frekwencję na poziomie co najmniej kilkunastu tysięcy widzów. Należy również pamiętać, że kolejki rozgrywane latem cieszą się nieco niższą popularnością, co naturalne ze względu na okres urlopowy – dodaje Marcin Stefański.
Rekord frekwencji został odnotowany w tym sezonie podczas 3. kolejki, kiedy na debiut PGE Areny podczas meczu Lechii Gdańsk z Cracovią przyszło 34 444 widzów. Podczas tej samej serii spotkań odnotowano także najwyższą frekwencję łączną w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy w jednej kolejce – 84 749 widzów.
Przypomnijmy, że poprzedni sezon był najlepszy pod względem frekwencji, od czasu kiedy spółka Ekstraklasa SA prowadzi rozgrywki Ligi Zawodowej – 240 meczów zgromadziło łącznie 1 975 422 widzów.
Źródło: Ekstraklasa SA