Lechia Gdańsk pokonała Legię Warszawa 2:1 (1:1) w meczu 23. kolejki Ekstraklasy. Gole dla Biało - Zielonych zdobyli Traore i Lukjanovs. Tym samym zespół z Gdańska w końcu się przełamał, co cieszy szczególnie w perspektywie derbów.
Pierwsza połowa to twarda walka bark w bark. Żadna z drużyn nie uzyskała przewagi.
W 7. minucie Legia objęła prowadzenie za sprawą.... Krzysztofa Bąka. Defensor Lechii strącił piłkę kopniętą przez Macieja Rybusa i Paweł Kapsa był bezradny.
W przeciwieństwie do meczu w Warszawie, Biało - Zieloni nie załamali rąk i ruszyli do ataku. Taka postawa została nagrodzona już kwadrans później. Levon Airapetian dośrodkował z rzutu wolnego, piłkę trącił Traore i trybuny ryknęły z radości. 1:1
Po zmianie stron Lechia od razu wzięła się ostro do pracy. W 58 minucie piłkarze z Gdańska przeprowadzili piękną akcję, jednak w decydującej fazie pogubił się Traore. Jednak co się odwlecze... 59. minuta kolejna świetna akcja, wrzutka Pietrowskiego, strzał Ivansa i mamy 2:1. Legioniści przecierają oczy ze zdziwienia. Przecież przed rokiem to oni w Gdańsku przegrywali by ostatecznie wygrać.
W 70 minucie powinno być 2:2. Powinno, ale w bramce gospodarzy był Paweł Kapsa, który wybronił strzał Hubnika. W odpowiedzi w świetnej sytuacji znalazł się Buval, jednak Skaba był na posterunku.
Do końca meczu już nic groźnego się nie wydarzyło i pierwsze zwycięstwo Lechii od roku 1958 stało się faktem!
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 2:1 (1:1)
Bramki: Abdou Traore (23), Ivans Lukjanovs (59) - Krzysztof Bąk (7-sam.).
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
Widzów: 7000.
Lechia Gdańsk: Paweł Kapsa - Deleu, Luka Vućko, Krzysztof Bąk, Lewon Airapetian - Łukasz Surma, Marcin Pietrowski, Paweł Nowak - Ivans Lukjanovs, Abdou Traore (78. Marko Bajić), Tomasz Dawidowski (50. Bedi Buval).
Legia Warszawa: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak (46. Srdja Knezević), Dickson Choto, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Manu, Ariel Borysiuk, Alejandro Ariel Cabral (82. Felix Ogbuke), Michał Kucharczyk, Maciej Rybus (59. Miroslav Radović) - Michal Hubnik.
Źródło: własne / sport.onet.pl