Trener Lechii Gdańsk Michał Probierz namawia do gry w swoim zespole Rafała Gikiewicza ze Śląska Wrocław - donosi "Przegląd Sportowy"

To nie pierwszy raz, kiedy Probierz stara się przekonać wrocławskiego bramkarza do zmiany otoczenia. Kilka miesięcy temu, jeszcze jako szkoleniowiec GKS-u Bełchatów, mocno zabiegał o sprowadzenie do drużyny "Brunatnych" skłóconych z drużyną po aferze alkoholowej z Patrikiem Mrazem obu braci Gikiewiczów - Rafała i Łukasza. Ostatecznie jednak do transakcji nie doszło. O zainteresowaniu bramkarzem Śląska mówiło się również półtora roku temu, gdy Probierz pracował w Arisie Saloniki, ale niepewna sytuacja finansowa greckiego klubu zniechęciła Gikiewicza do przenosin na południe Europy.

Rafał Gikiewicz mimo 26 lat ma na swoim koncie tylko 16 ligowych występów w barwach Śląska. We wrocławskim zespole do niedawna był zmiennikiem Mariana Kelemena, który w ostatnich latach jest niepodważalnym numerem jeden w drużynie dwukrotnego mistrza kraju. Gikiewiczowi rola rezerwowego nie odpowiada i coraz częściej mówi o zmianie klubu. - Gdybym miał 18 lat, nie byłoby najgorzej. Od takiego bramkarza jak Kelemen naprawdę można się wiele nauczyć. Ale ja mam już 26 lat i w sumie jakieś 30 spotkań w ekstraklasie. A przecież w lidze jest kilku bramkarzy, którzy mają dwa razy więcej występów, a są ode mnie słabsi - mówi Gikiewicz na łamach " Przeglądu Sportowego ". - Jeśli w nowym sezonie wrócę na ławkę, to wolę odejść - oznajmił.

Jego sytuacja nieoczekiwanie zmieniła się po porażce Śląska w derbowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin 0:4. Po słabym występie Kelemen stracił miejsce w bramce wrocławian, a swoją szansę wykorzystał Gikiewicz, który dokończył sezon w podstawowym składzie. Bez względu na to, kto w nowym sezonie zostanie w Śląsku numerem jeden, wrocławianie nie zamierzają pozbywać się któregokolwiek ze swoich bramkarzy, bo trener Stanislav Levy chce mieć dwóch klasowych zawodników na tej pozycji. Po ewentualnym odejściu Gikiewicza miano drugiego golkipera musiałby przejąć 28-letni Krzysztof Żukowski, który we wrocławskim zespole nie zdążył jeszcze zadebiutować, mimo że w klubie gra już drugi rok.

Źródło: wrocław.sport.pl/własne