Napastnik Lechii Gdańsk Paweł Buzała wyszedł na sparing z Wołyniem Łuck w podstawowym składzie.
Niestety nie dograł nawet pierwszej połowy, bo po pół godzinie gry musiał zejść z boiska z powodu kontuzji.
- Prawdopodobnie mam naderwany mięsień dwugłowy, więc czeka mnie przerwa w treningach i graniu. Dokładną diagnozę poznam po badaniach – mówił po meczu niepocieszony napastnik Biało-Zielonych. – Dopiero wtedy będzie można też określić jak długa czeka mnie przerwa. Niestety nie wygląda to dziś na kontuzję, po której można wrócić do grania w ciągu kilku dni. Chciałem na jak najwyższym pułapie złapać piłkę. Ona odbiła się od ziemi, a ja bardzo mocno wyprostowałem nogę i mięsień nie wytrzymał.
Buziemu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
Źródło: lechia.pl