O północy przywitamy 2022 rok. Końcówka grudnia to też czas podsumowań. Jaki to był rok dla Lechii Gdańsk? Zapraszamy na nasz biało-zielony alfabet podsumowujący minione dwanaście miesięcy.
A jak atmosfera – jej z pewnością brakowało na trybunach Polsat Plus Areny na początku roku. Ze względu na covidowe obostrzenia mecze odbywały się bez udziału kibiców, co też odbijało się na jakości widowisk. Biało-zielonych fanów z pewnością brakowało też drużynie. Zawodnicy wielokrotnie podkreślali, że na meczach brakuje dopingu. Na szczęście na początku sezonu sytuacja w miarę wróciła do normy i kibice mogą wspierać Lechię. Oby trwało to jak najdłużej.
B jak bramkarze – przez ostatnie 3,5 roku Lechia miała w składzie dwóch bardzo dobrych bramkarzy. Wielu twierdziło nawet, że są to dwaj najlepsi goalkeeperzy w całej stawce. Kuciak i Alomerović wielokrotnie potwierdzali swój kunszt, choć oczywiście zdarzały im się błędy. Teraz Zlatan odszedł do Jagiellonii, a jego miejsce zajmie Michał Buchalik. Czy były piłkarz Wisły Kraków będzie w stanie godnie zastąpić Serba?
C jak celność – coś, czego Lechii często brakowało. Biało-zieloni potrafili w wielu meczach stwarzać sobie doskonałe okazje do zdobywania bramek i niestety je marnować. Źle nastawione celowniki często pozbawiały Lechię punktów m.in. w kwietniu z Piastem Gliwice czy w sierpniu z Radomiakiem. Jest to z pewnością element, nad którym biało-zieloni muszą w dalszym ciągu pracować.
D jak Durmus – niewątpliwie jedna z jaśniejszych, jak nie najjaśniejsza postać drużyny w ostatnich miesiącach. Specjalista od zdobywania pięknych goli, co potwierdził chociażby w starciach z Rakowem Częstochowa czy Stalą Mielec. Bez Durmusa skrzydła Lechii nie wyglądały tak obiecująco. Turek wprowadza wiele zamieszania w defensywie rywali, nie boi się dryblować i potwierdza, że ma naprawdę wysokie umiejętności.
E jak efektowność – Lechia potrafiła w tym roku grać zarówno bardzo efektownie i efektywnie. Kilka spotkań biało-zieloni rozegrali na dość dużej intensywności, ale przekładało się to też na ładny dla oka styl. Dobra gra popłacała też wysokimi rezultatami chociażby wygraną z Legią Warszawa 3:1 czy też Górnikiem Łęczna 4:0.
F jak Flavio – kapitan to jest gość. Jego licznik wciąż się nie zatrzymuje, a do magicznej setnej bramki w polskiej Ekstraklasie brakuje Portugalczykowi już tylko trzech trafień. W tym roku Flavio zdobył łącznie dla Lechii jedenaście bramek.Wiele wskazuje na to, że w 2022 roku kapitan wciąż nie będzie się zatrzymywał.
G jak Gajos – przyszedł do Gdańska już kilka lat temu, to jednak dopiero w tym sezonie pokazał swoje pełne oblicze. Zdecydowanie druga część 2021 roku dla Gajosa była znacznie lepsza. Był liderem w środku pola, prowadził grę zespołu i bardzo dobrze bił stałe fragmenty gry. Bardzo dobre występy zanotował szczególnie przeciwko. Co prawda pod koniec rundy znów nieco przygasł, to trzeba jasno powiedzieć, że ostatnie miesiące były dla Macieja Gajosa naprawdę udane, na czym korzystała też drużyna.
H jak hit – tym mianem śmiało nazwać można było spotkanie z Legią Warszawa. Biało-zieloni zagrali tak jak na hitowe spotkanie przystało na bardzo dobrym poziomie i wygrali z Legią 3:1. Bramki dla gdańszczan zdobyli Maciej Gajos, Jarosław Kubicki i Łukasz Zwoliński. Hitowa była także frekwencja. Mecz przyciągnął na trybuny ponad 23 tysiące kibiców.
I jak Indonezja – to właśnie z tego kraju pochodzi Witan Suleaman. Po Egy’m jest to drugi reprezentant tego kraju występujący zarówno w Lechii jak i w całej Ekstraklasie. Póki co jednak Witan nie posmakował ligowych boisk, a jedyne minuty łapie w kadrach swojego kraju.
J jak Jagiellonia – nie mieli w tym roku biało-zieloni szczęścia do spotkań z Dumą Podlasia. Najpierw w ostatniej kolejce ubiegłego sezonu porażka z Jagą pozbawiła Lechię europejskich pucharów. Później Jagiellonia przerwała serię spotkań bez domowej porażki gdańszczan i w ostatnim meczu rundy jesiennej obaliła twierdzę Gdańsk. Kolejnym elementem łączącym te dwa kluby w ostatnim czasie są transfery. A konkretnie przejście Zlatana Alomerovica do Jagiellonii.
K jak Kaczmarek - Tomasz Kaczmarek objął zespół 1 września, a już miesiąc później wybrany został Trenerem Miesiąca. Kaczmarek miał świetny debiut na stanowisku szkoleniowca, Lechia pod jego okiem nie przegrała dziesięciu spotkań z rzędu. Wszystko ma jednak swój kres i porażka nadeszła w starciu z Pogonią Szczecin. Mimo to Lechia pod wodzą Kaczmarka może się podobać. Widać pracę, grę ofensywną i ogromną determinację. A od Tomasza Kaczmarka bije niesamowity profesjonalizm. Pozwala to mieć nadzieję na to, że w 2022 roku DNA Lechii Kaczmarka będzie się umacniało.
L jak liga – nie był to zły rok w rozgrywkach ligowych dla biało-zielonych. Oczywiście po finiszu zeszłego sezonu pozostał spory niesmak – puchary były na wyciągnięcie ręki. Jednak w gruncie rzeczy czołowa piątka to jest naprawdę dobry wynik. Podobnie teraz. Rozgrywki 2021/22 biało-zieloni rozpoczęli świetnie, przez moment szli łeb w łeb z liderującym Lechem. W końcówce nadeszła zadyszka, jednak wywalczone 33 punkty należy uznać za dobry wynik patrząc na obecną sytuację.
M jak młodzieżowiec – mimo wielu młodych zawodników w kadrze, kwestia młodzieżowca bywała niekiedy problematyczna. Było niby w kim wybierać, ale nie każdy zawodnik przenosił swój potencjał na boisko. Oczywiście młodzieżowcy mieli też wiele bardzo fajnych momentów: bramka Sezonienki w Łęcznej czy dobry mecz Żukowskiego przeciwko Cracovii na pewno należy zapisać po stronie plusów.
N jak Nieciecza – w 2021 roku biało-zielonym w końcu udało się przełamać klątwę Niecieczy. Od 2015 roku biało-zieloni nie potrafili wygrać na terenie Termalici. Przełamanie złej passy nastąpiło 16 października, kiedy to podopieczni trenera Kaczmarka wygrali ze „Słoniami” na wyjeździe 2:0. Bramki w tamtym spotkaniu zdobyli Conrado oraz Flavio Paixao.
O jak ofensywa – Lechia gra ofensywnie, a trener Kaczmarek nie boi stawiać się na swoich ofensywnych piłkarzy, czego potwierdzeniem są wysokie wygrane w kilku spotkaniach. Zresztą za Piotra Stokowca biało-zieloni też radzili sobie nieźle w ofensywie. Generalnie wydaje się, że ta formacja była w tym roku jednym ze stabilniejszych elementów całej biało-zielonej układanki.
P jak Puchar Polski – tutaj dopisać jeszcze można „k jak kompromitacje”. Biało-zieloni w 2021 roku zaliczyli dwie bolesne pucharowe porażki. W lutym z dalszej rywalizacji w 1/8 finału Lechię wyeliminowała Puszcza Niepołomice. W październiku biało-zieloni przegrali ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki i pożegnali się z rozgrywkami już w 1/16 finału. Generalnie w Pucharze nie był to delikatnie mówiąc udany rok. Obie porażki należy uznać za wstyd.
R jak rekordy – ostatnie dwanaście miesięcy to także kolejne poprawiane statystyki przez piłkarzy Lechii. Flavio umacnia się na pozycji najskuteczniejszego obcokrajowca w Ekstraklasie. Kapitan pnie się także w górę pod względem największej liczby bramek dla Lechii. Ma ich na koncie aktualnie 81, co daje mu drugie miejsce za Romanem Rogoczem. Z kolei Dusan Kuciak pobił rekord Miroslava Radovica i został obcokrajowcem z największą liczbą ligowych występów.
S jak Stokowiec – 3,5 roku. Tyle potrwała praca Piotra Stokowca w Lechii Gdańsk. I mimo wielu trudnych sytuacji, zgrzytów czy słabej gry drużyny pod koniec jego kadencji, trzeba przyznać, że był to najlepszy okres w historii klubu. Za Stokowca Lechia zdobyła Puchar i Superpuchar, ligowe podium oraz zagrała w europejskich pucharach. Samego Stokowca należy uznać, za najlepszego trenera Lechii w historii. Wszystko się jednak kiedyś kończy. Teraz Stokowcowi pozostaje życzyć powodzenia w Zagłębiu Lubin.
T jak Terrazzino – trochę jak swój starszy, może nieco bardziej znany brat Steffano, Marco potrafi zatańczyć, tyle że na boisku. Pomocnik miewał przebłyski bardzo dobrej gry ofensywnej. Udowodnił też, że umie strzelać przepiękne bramki – tak jak ta z Zagłębiem Lubin. Jego pozyskanie do Gdańska na pewno było dobrym ruchem. Czekamy na kolejne dobre występy Marco.
U jak ultrasi – najzagorzalsi fani nigdy nie zawodzą. Mimo marnej frekwencji niemal przez cały sezon, stała grupa stadionowych bywalców zawsze dba o klimat na trybunach. Oprawy, gorący, ale kulturalny doping oraz kilka wyjazdów za Lechią to znak rozpoznawczy gdańskich ultrasów. W tym roku na młynie pojawiło się też kilka bardzo ciekawych opraw. Atmosfera tworzona przez Ultras Lechię zawsze powoduje ciarki na plecach.
W jak wygrane - szesnaście zwycięstw. Tyle biało-zieloni zanotowali w 2021 roku we wszystkich oficjalnych meczach.
Z jak Zwoliński – można rzec człowiek zagadka. Dla wielu rozczarowanie ostatnich miesięcy. Bo ma słabą skuteczność, bo gra zbyt egoistycznie, bo brakuje celności. Z drugiej strony ma najwięcej bramek spośród piłkarzy Lechii w tym sezonie i ciężko go za to ganić. Napastnika rozlicza się w końcu z liczb. Miewa lepsze i gorsze spotkania.
A Wy jak podsumowalibyście minione dwanaście miesięcy w wykonaniu Lechii?
źródło: własne