Iwan Żelizko udzielił wywiadu dla ukraińskiego portalu UA-Football. Ukrainiec opowiedział m.in. o przyjściu do Lechii czy wyróżnieniu jako najlepszy defensywny pomocnik na zapleczu Ekstraklasy.

Cztery dni temu na portalu UA-Football ukazał się wywiad z Iwanem Żelizką. Defensywny pomocnik latem zamienił łotewską Valmierę FC na Lechię Gdańsk. Dlaczego przystał na taki ruch? - Zaproponowano mi projekt, który mnie zainteresował, więc bez wahania przyjąłem ofertę Lechii. Nie patrzyłem na to, że jest to najniższa liga, tylko postawiłem sobie za cel powrót tej drużyny do Ekstraklasy. - dodał - Były różne propozycje, ale ta z Lechii była najbardziej konkretna.

Czy Iwan miał kłopoty z aklimatyzacją się w Polsce? - Szczerze mówiąc, wcale nie. W jakiś sposób od pierwszego dnia czułem się członkiem zespołu. Bardzo mocno pomógł mi Rifet Kapic, którego znałem z Valmiery. Wszyscy piłkarze Lechii dobrze mnie przyjęli od pierwszego dnia. - powiedział 23-latek.

Ukrainiec wg. kibiców został najlepszym pomocnikiem rundy jesiennej w Fortuna I Lidze, w 15 meczach dla Lechii zdobył jedną bramkę i zanotował dwie asysty plus jedno w Pucharze Polski. Jak się czuje z tym wyróżnieniem?  - Jestem spokojny, ponieważ kiedy zespół pokazuje wyniki, przynosi to indywidualne nagrody. To miłe, oczywiście. Podziękowania dla drużyny i sztabu trenerskiego.

W piątek Lechia Gdańsk zmierzy się z uzbeckim Neftci Fergana.

źródło: UA-Football