Lechia Gdańsk w czterech spotkaniach obecnego sezonu PKO BP Ekstraklasy zgromadziła na swoim koncie zaledwie dwa punkty. W dotychczasowych meczach w grze Gdańskiej drużyny było widać sporo mankamentów zarówno w ofensywie, jak i defensywie. W niniejszym artykule zastanowimy się w jakich aspektach sportowych klub ma największe problemy.

Słaba postawa linii obrony

W nowym sezonie obrońcy w zespole Biało – Zielonych nie spisują się zbyt dobrze. Drużyna w czterech meczach straciła siedem bramek. Większość zdobytych goli przez rywali padało po indywidualnych błędach defensorów. Trener Szymon Grabowski reagując na liczne pomyłki postanowił rotować zestawieniem zawodników w linii obronnej. W konsekwencji miejsce w podstawowym składzie stracili Andrei Chindris oraz Miłosz Kałahur. W ich miejsce do jedenastki w meczu z Zagłębiem weszli Gueho i Conrado. Zmiany przyniosły pozytywny efekt. Nowo wprowadzeni zawodnicy pomimo kilku błędów zaprezentowali się  lepiej, niż ich poprzednicy. W następnych spotkaniach drużyna musi dokonać wszelkich starań, aby wreszcie udało się zachować czyste konto i wyeliminować błędy. Po ostatnim meczu Dominik Piła wypowiedział się na temat postawy w defensywie. - Pracujemy nad poprawą gry obronnej na każdej jednostce treningowej. Muszę przyznać, że na treningach wygląda to bardzo dobrze. Szkoda, że w meczu nie udało nam się zachować czystego konta, gdyż jest to nam bardzo potrzebne, aby poczuć się pewniej.

 

Brak kreatywnego zawodnika w środku

W ostatnich meczach zauważalny był brak piłkarza, który wziąłby ciężar rozgrywania na swoje barki. W ofensywie momentami (zwłaszcza w środku pola) widać brak zawodnika kreatywnego, który byłby w stanie zaskoczyć rywala jakimś niekonwencjonalnym zagraniem oraz sprawnie zarządzać tempem rozgrywania akcji. Gołym okiem widać, że zawodnicy środka pola wyróżniający się w zeszłym sezonie (Kapic, Neugebauer, Żelizko)  są zdecydowanie pod formą. Odpowiedzią na pojawiający się problem może być sprowadzenie ofensywnego pomocnika Antona Tsarenki. Piłkarza wyróżnia świetna technika oraz znakomity przegląd pola.  Ponadto z niecierpliwością czekamy na powrót Luis Fernandeza.

 

Nieskuteczność w ataku

Problem nieskuteczności pod bramką rywali objawił się zwłaszcza w ostatnim meczu. Swoje bardzo dobre szanse zmarnowali m.in. Bobcek, Conrado oraz Wójtowicz. Biało – Zieloni zbyt rzadko decydują się również na uderzenia z dystansu (w zeszłym sezonie była to mocna strona Żelizko).  - To nie jest tak, że zawodnicy mają zakazane czy nakazane. Staramy się kreować sytuację w trzeciej tercji poprzez kombinacyjne rozgrywanie akcji i staramy się znaleźć zawodnika, który jest w lepszej sytuacji. Wiadomo, że powinniśmy decydować się momentami na te uderzenia, mamy takich zawodników. Nie tylko z akcji, ale też po stałych fragmentach, w najbliższym meczu już to powinniśmy pokazać – skomentował na konferencji przed meczem z Puszczą Szymon Grabowski.

 

 

źródło: własne