W ostatnim meczu sezonu Lechia Gdańsk do 81. minuty prowadziła z Piastem Gliwice 1:0, ale spotkanie zostało przerwane przez rzucone race na boisko z sektora gości i zakończyło się walkowerem. - Gdyby ten mecz trwał 90 minut, to moglibyśmy ten rezultat dowieźć. - stwierdził David Badia na pomeczowej konferencji prasowej.

- Był to mecz skomplikowany, zwłaszcza z tą skomplikowaną sytuacją na końcu spotkania. Nikt taki przecież nie chce takich spotkań - zaczął Hiszpan, po czym przeszedł do wydarzeń meczowych - Jeśli chodzi o to, co się działo na boisku, było to dobre widowisko z naszej strony, dobry mecz z naszej strony. Prowadziliśmy 1:0, zwłaszcza pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra. Natomiast w drugiej połowie byliśmy ustawieni bardziej defensywnie, trochę bardziej z tyłu czekaliśmy na możliwość kontrataku. Myślę, że gdyby ten mecz trwał 90 minut, to moglibyśmy ten rezultat dowieźć.

Szkoleniowiec Lechii został zapytany o plan przed meczem z Piastem. - Ten mecz ustawił się defensywnie, wiedzieliśmy z jaką drużyną gramy. Przy okazji chciałbym pogratulować drużynie Piasta bardzo dobrej rundy wiosennej. Taki był nasz plan. Wiedzieliśmy, że gdybyśmy cały czas grali wysoko i próbowali atakować, to moglibyśmy na tym źle wyjść. Drużyna Piasta jest bardzo dobrze poukładana i gra bardzo dobrze w ofensywie, naszym zadaniem było zabezpieczanie tyłów. Chcieliśmy, żebyśmy cały czas pressowali i starali się zamykać przestrzenie i czekać na to, żeby jakieś piłki odebrać. Ja też nie lubię grać w ten sposób, ale z Piastem nie pozostawało nam nic innego.

Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania, czy David Badia w następnym sezonie nadal będzie trenerem Biało-Zielonych.- Nie będę. - odpowiedział krótko.

David Badia po sezonie odejdzie z Lechii Gdańsk. Na koniec konferencji podzielił się on swoimi wspomnieniami podczas pracy w Gdańsku. - To doświadczenie na pewno nauczyło mnie wiele rzeczy. Pozytywne jest to, że tutaj dałem z siebie na pewno 100% i nauczyłem się bardzo dużo w ciągu tych dwóch miesięcy. Wiadomo, że te okoliczności nie są najbardziej pozytywne, ale dałem z siebie wszystko. Wiem, że ci piłkarze to jest bardzo dobry materiał. Jak skończyła się liga, próbowaliśmy utrzymać Lechię. Nie chcę teraz za bardzo wchodzić w szczegóły, ale wiem, że zawodnicy są wartościowymi graczami i na pewno jeszcze jest szansa, że w innych okolicznościach będziemy mogli razem się spotkać, oczywiście mam na myśli okoliczności zawodowe. Mam tutaj (w Gdańsku) wiele przyjaciół, jeśli chodzi o kwestie niezawodowe. Było to pozytywne doświadczenie.

źródło: własne