Piłkarze Lechii wygrali ostatni mecz z Wisłą Kraków, ale Ariel Borysiuk nie mógł być w pełni zadowolony po tym spotkaniu. Zawodnik złamał bowiem dwie kości śródręcza.
W 40 minucie spotkania Ariel Borysiuk upadł na murawę. Niestety, stało się to na tyle niefortunnie, że zawodnik doznał złamania kości śródręcza i grał dalej z opatrunkiem. Czy jednak jego występ w najbliższym spotkaniu z ekipą Górnicza Łęczna stoi pod znakiem zapytania? Jak stwierdził piłkarz, nie ma zamiaru rozpaczać i zrobi wszystko, by wybiec na murawę w tym pojedynku.
- Po meczu pojechałem na prześwietlenie, gdzie niestety stwierdzono złamanie.Jednak już następnego dnia trenowałem normalnie i nie mam zamiaru rezygnować z występu przeciwko Górnikowi Łęczna - mówi Borysiuk.
Czytaj więcej. Cały artykuł znajdziesz tu
Źródło: dziennikbaltycki.pl/własne