Michał Brański, który jest zainteresowany przejęciem Lechii Gdańsk, przyznał w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim", że w najbliższym czasie ważne będzie podejście Philipa Wernze do sprawy Lechii. Sam Brański złożył już jednak ofertę Adamowi Mandziarze. - Uważam, że jest uczciwa - przyznał.

O tym, że Michał Brański może przejąć Lechię Gdańsk, mówi się już od kilku tygodni. Jako pierwszy o zainteresowaniu biznesmena klubem informował Maciej Słomiński z Interii. Teraz sam Brański w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" ujawnił kulisy rozmów z Adamem Mandziarą. 

Złożyłem Panu Adamowi Mandziarze ofertę i z jego punktu widzenia to pewnie nie jest oferta wybitna i chciałby innej. Ja złożyłem taką, którą uważam za uczciwą. Mówimy o przejęciu klubu, który trzeba budować od nowa w pierwszej lidze i jest skazany na ciężkie wyzwanie powrotu do ekstraklasy. Cierpliwie czekam. Kluczowe będzie podejście właściciela z Niemiec. Takiej legendy, jak Lechia, nie traktuje się w taki sposób. Dla aktualnego właściciela to powinna być teraz sprawa honoru - przyznał.

W minionym tygodniu Michał Brański spotkał się też z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz. -  Samo spotkanie z panią prezydent oceniam bardzo, ale to bardzo pozytywnie - przyznał i dodał: -  Myślę, że obecny właściciel powinien uregulować wszystkie zobowiązania względem pracowników, piłkarzy, itd. W klubie trzeba posprzątać, a po drugiej stronie są ludzie, którzy mają na to środki, a myślę tutaj o rodzinie Wernze. To właśnie rodzina Wernze powinna poczuć się do odpowiedzialności, a taki klub jak Lechia nie powinien dziś stać nad przepaścią. 

Jakie cele Brański stawiałby przed Lechią, gdyby przejął klub? - Od pierwszego roku walka o powrót do PKO Ekstraklasy i aż do skutku - zadeklarował i dodał, że nawet w przypadku potencjalnej konieczności odbudowy klubu np. od IV ligi, również podjąłby się tego zadania.

Cała rozmowa z Michałem Brańskim dostępna TUTAJ.

źródło: "Dziennik Bałtycki"