Chorwacki bramkarz Marko Marić bardzo dobrze rozpoczął sezon i był pewnym punktem w talii Jerzego Brzęczka. Piłkarz Lechii marzy o tym, by w przyszłości zagrać w lidze angielskiej.

 

Marko Marić rozpoczął bardzo dobrze sezon, dzięki czemu zbudował sobie mocną pozycję w bramce Lechii Gdańsk. - Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, że kibice postrzegają mnie jako dobrego bramkarza i że cieszę się ich sympatią. To dla mnie jest jednak sprawa poboczna. Najważniejsze, żebyśmy zaczęli odrabiać straty z początku sezonu i zaczęli wygrywać regularnie spotkania - powiedział chorwacki bramkarz.

 

Golkiper w tych rozgrywkach Ekstraklasy kilka razy pokazał się z bardzo dobrej strony, dzięki świetnym interwencjom. - Ciężko mi ocenić, która z nich była najefektowniejsza. Dla mnie najważniejsze jest to, że odbijam piłkę i mogę uratować punkty dla drużyny. Ostatni mecz z Podbeskidziem na pewno mogę uznać za udany - ocenił Marko Marić.

 

Chorwat występuje w polskiej lidze od tego sezonu. Czego się spodziewał po tych rozgrywkach? - Według mnie liga polska pod względem infrastruktury, czy wsparcia fanów jest silniejsza, niż austriacka. Wcześniej już interesowałem się polską piłką nożną. Znałem polskich bramkarzy, jak Artura Boruca czy Wojciecha Szczęsnego. To, co tutaj zastałem nie było zaskoczeniem - dodał.

 

W której lidze bramkarz Lechii grałby najchętniej? - Moim marzeniem jest gra w lidze angielskiej, ale chcę postępować krok po kroku. Teraz wyzwaniem jest gra w lidze polskiej, a później chcę grać w Bundeslidze - stwierdził Marić. - W Lechii Gdańsk mam roczny kontrakt i po tym czasie zobaczę jaka będzie dla mnie najlepsza opcja - zauważył.

 

Artykuł znajdziesz tu

 


Źródło: sportowefakty.wp.pl/własne