- Prasa spekuluje na temat losu Jerzego Brzęczka, ale my jesteśmy i pracujemy razem z trenerem - powiedział Ariel Borysiuk po meczu z Juve.
Borysiuk w środę pojawił się na boisku w 65. minucie, podobnie jak większość podstawowych zawodników Lechii. Jerzy Brzęczek oszczędzał ich w starciu z Juventusem, mając na uwadze piątkowy mecz w ekstraklasie przeciwko Pogoni Szczecin, dużo ważniejszy dla gdańszczan od towarzyskiej gry z tegorocznym finalistą Ligi Mistrzów.
- Sezon się dopiero zaczął, mamy na razie zero punktów i trudno mówić o jakichś wysokich celach. Jesteśmy nisko w tabeli, co nikogo nie zadowala i na razie musimy myśleć o wywalczeniu pierwszego zwycięstwa już w piątek. Na pewno jeszcze nie gramy tak dobrze, jak chociażby wiosną. Niewypałem był występ z Cracovią, natomiast na Lechu przegraliśmy dość nieszczęśliwie, tracąc gola w samej końcówce. W piątek mamy trzecią szansę. Różne rzeczy się o nas mówi, ale zapewniam, że jesteśmy zjednoczeni i zrobimy wszystko, by wygrać z Pogonią. Prasa spekuluje również na temat losu Jerzego Brzęczka, ale my jesteśmy i pracujemy razem z trenerem - powiedział Ariel Borysiuk.
Źródło: przegladsportowy.pl